Najpierw była awantura syna z matką. Kolejna. Potem wystraszona matka uciekła z domu do krewnych.  Wreszcie (około godziny 2.00 w nocy) strażacy i policjanci pojechali do pożaru domu jednorodzinnego przy ul. Jasnej. Gdy strażacy gasili, policjanci szybko dowiedzieli się, że sprawcą pożaru jest lokator, Przemysław D. (37 lat). To on podpalił wersalki w trzech pokojach. Gdy płomienie ogarnęły dom, zadzwonił po strażaków.

Dlaczego syn podpalił dom? Bo chciał zrobić na złość matce, z którą od dawna kłóci się o rodzinne pieniądze. Tej nocy znów był pijany.

Matka oszacowała straty na 80.000 zł. W pokojach, gdzie płonęły wersalki, nadtopiły się plastikowe okna.
Piroman (3 promile alkoholu w organizmie) resztę nocy spędził w policyjnym areszcie. Grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.