Kocham moje miasto miłością, jaką się kocha syna debila! 

Przeczytałem niedawno w internetowym wydaniu, że władze naszego miasta planują likwidację Straży Miejskiej i irytacja wyprostowała mi czuprynę!

Kiedy po szaroburych latach władzy ludowej zdecydowano o wskrzeszeniu municypalnej Policji, urosła we mnie nadzieja, że moje brzydkie miasto dostało wreszcie szansę na urodę. W latach realnego socjalizmu był to żywioł wrogi ideologicznie – jak zadbane uzębienie,  a jego horyzont sięgał co najwyżej dachowego gołębnika. Brzydota nie bierze się z biedy, a z braku potrzeb, z cywilizacyjnego niedorozwoju i estetycznej patologii. To właśnie ten obszar stać się miał zakresem obowiązków Straży Miejskiej! Oczami wyobraźni widziałem, jak jej funkcjonariusze przemierzają ulice Pabianic w trosce o przystrzyżone trawniki, zamiecione chodniki, uprzątnięte liście, zebrane śmieci, pochowane pojemniki, odśnieżone ulice; jak napominają właścicieli brudnych i porwanych reklam szpecących płoty i elewacje domów, przepędzają bezczelnych graficiarzy, upominają kierowców niszczących trawniki… Byłem przekonany, że sympatyczne sylwetki strażników wrosną w pabianicki pejzaż i przyniosą mojemu miastu „błogosławioną” URODĘ!

Bardzo się zawiodłem! 

Kiedy po dwudziestu pięciu latach demokracji cała Polska wypiękniała jak nigdy (miasta, miasteczka i wsie cieszą urodą, czystością i zadbaniem…),  Pabianice straszą brudem, szarzyzną i bałaganem jakiego ja w tym mieście nie pamiętam!

Wszelako nie jest to powód do likwidacji instytucji Straży Miejskiej! Czy urząd potrzebny społecznie, o jasno wytyczonych celach, powinien być zlikwidowany dlatego jedynie, że jego pracownicy są niesumienni, niekompetentni i źle wykonują swoją pracę…? Wedle takiej logiki, zlikwidować należałoby sporą ilość pabianickich urzędów! Toż to absurd! 

Mam przekonanie, że Straż Miejska jest w naszym mieście nie tylko potrzebna, ale niezbędna! Potrzebny jej jednak profesjonalny i odpowiedzialny nadzór, jasno wytyczone kompetencje i zakres obowiązków oraz egzekwowana odpowiedzialność! Wówczas zamiast szukać pieniędzy kryjąc się po krzakach z fotoradarami, przyniosą naszemu miastu porządek, schludność i urodę… A dochody z mandatów za brud i bałagan z pewnością przebiją te od niesfornych kierowców!

z poważaniem – Janusz Nagiecki