We wrześniu w naszym szpitalu przeprowadzona będzie pierwsza operacja z zakresu ginekologii onkologicznej. Co to za operacja? Kto będzie operował?

- Tak, pierwszą operację onkologiczną mamy już zaplanowaną. Operować będzie prof. Dariusz Samulak. Doskonały fachowiec w swojej dziedzinie, ginekologii onkologicznej. Zaprosiłem go do współpracy, a on chętnie się na to zgodził.

Czy to znaczy, że oddział poszerza swoje pola działania?

- Takie są nasze plany. Rozszerzymy zakres pracy oddziału o onkologię ginekologiczną. Od diagnostyki, po zabiegi onkologiczne oraz opiekę nad pacjentką już po zabiegu. Nie mamy możliwości wprowadzenia chemioterapii ani radioterapii, stąd taki zakres działania i aż taki.

Czy onkologia to jedyna nowość, jaką wprowadzacie na oddziale?

- Onkologia to nie jedyny nasz cel. W zespole są świetni fachowcy od laparoskopii, a ta forma leczenia cieszy się coraz większym uznaniem nie tylko wśród lekarzy, ale i wśród pacjentek. Istnieje cała gama zabiegów, które możemy wykonać tą metodą, bez konieczności otwierania jamy brzusznej pacjentki. Chcemy z niej skorzystać.

Te zmiany związane są z reorganizacją oddziału...

- Obecnie mamy zakontraktowanych z Narodowym Funduszem Zdrowia 28 łóżek. Jednak specyfika oddziału nie pozwala nam na pełne ich wykorzystanie. To jasne, że nie możemy w tej samej sali położyć pacjentki po poronieniu i tej, która czeka na poród. Taka sytuacja byłaby ogromnym dyskomfortem dla obu kobiet i nawet regulacje prawne tego nie dopuszczają. To samo dotyczy pacjentek onkologicznych. One potrzebują specjalnej opieki i przyjaznej przestrzeni do tego, by zmierzyć się ze swoją chorobą.

Gdzie będzie oddział ginekologii onkologicznej?

- Zamierzamy umieścić onkologię na naszym (pierwszym) piętrze, ale po drugiej stronie korytarza. Jest wstępna zgoda władz Pabianickiego Centrum Medycznego. Kiedy Szpitalny Oddział Ratunkowy, który obecnie jest na naszym piętrze, przeniesie się na parter, my zajmiemy tę część korytarza. Chcemy stworzyć tu odpowiednie warunki dla kobiet po operacjach, by w spokoju nabierały sił do walki o zdrowie.

Czy są jeszcze jakieś plany remontowe?

- Na pewno remontu wymaga sala porodowa. Pozostała część oddziału, sale pacjentek i gabinety personelu są w dobrym stanie. Ale remonty nie są najistotniejsze. Najważniejsze jest bezpieczeństwo naszych podopiecznych.

A wyposażenie oddziału? Przybędą nowe urządzenia?

- Nawiązałem współpracę z jednym z najlepszych w Polsce specjalistów, ekspertem do spraw diagnostyki wad rozwoju płodu. Żeby móc skorzystać z jego wiedzy i doświadczenia, potrzebujemy nowoczesnego sprzętu. Stąd w naszych planach posiadanie nowoczesnego specjalistycznego ultrasonografu i laparoskopu.

Oprócz specjalistów przyjeżdżających na specjalne zaproszenie, na oddziale pracować będzie kilkunastu lekarzy z tzw. starej gwardii i grupa nowych medyków.

- Tak, trochę się zmieniło w obsadzie oddziału. Kierownikiem oddziału jest doktor Arkadiusz Papis, jego zastępcą lek. med. Andrzej Kwiatkowski, poprzedni kierownik oddziału, którego wiedzę i doświadczenie osobiście znam i cenię. Nowym w oddziale jestem także ja, jako konsultant. Kadra położnych nie zmieniła się. Położną oddziałową jest mgr Jolanta Parafiniuk - położna o ogromnym doświadczeniu zawodowym, organizacyjnym i dydaktycznym. Wśród lekarzy jest 16 ginekologów-położników. Dwoje z nas ma dodatkowo specjalizację z perinatologii, a dwoje specjalizację z onkologii ginekologicznej.

Jak pan ocenia nasz szpital i oddział, którym się Pan zajmuje?

- Uważam, że to dobre miejsce na rodzenie dzieci i leczenie schorzeń ginekologicznych. Położne są świetnie wykwalifikowane, przyjazne pacjentkom i profesjonalnie pracują przy porodach. O tę strefę naszej pracy jestem spokojny.

Jak układa się współpraca z neonatologią?

Mamy bardzo dobre wsparcie neonatologów, czyli specjalistów od noworodków. To oni przejmują od nas urodzone dzieci i zapewniają im pełną opiekę oraz w razie potrzeby ewentualne leczenie.

A z pozostałymi oddziałami...

- Pabianickie Centrum Medyczne to dobry szpital, bo jest wieloprofilowy. Są tu takie oddziały jak chirurgia, interna i urologia, i specjaliści z tych dziedzin, dzięki którym zwiększa się bezpieczeństwo naszych pacjentek. Bywa, że potrzebna jest natychmiastowa konsultacja z ich dziedzin i nie musimy o to prosić czy ich szukać w innych szpitalach. Są na miejscu.

Są dobrzy lekarze, pielęgniarki, położne i niezłe warunki do rodzenia dzieci. Jak Pan chce jeszcze poprawić komfort rodzenia pabianiczankom?

- Szpital jest pabianicki, ale mam nadzieję, że będą tutaj pacjentki również spoza Pabianic. Moim marzeniem jest zawsze dostępne znieczulenie podczas porodu. To dobrodziejstwo współczesnej medycyny, z którego powinna mieć możliwość skorzystania każda rodząca. To strach przed bólem sprawia, że przyszłe mamy tak bardzo boją się rodzić siłami natury. Znieczulenie może znakomicie zmniejszyć to uczucie. I miłe zaskoczenie. W PCM w większości przypadków nie ma problemu z tym, czy rodząca dostanie znieczulenie. Decyduje ona sama, czy go potrzebuje.

Najważniejsze jest, by kobiety czuły się u nas bezpiecznie i wszędzie - od poradni ginekologicznej przez szkołę rodzenia, po nasz oddział - znajdowały znajome i przyjazne twarze. My pracujemy dla dobra pacjentek. To nie my mamy być z siebie zadowoleni, to one mają być zadowolone z naszej pracy.

Prof. dr hab. n. med. Przemysław Oszukowski przez 30 lat pracował w Instytucie Centrum Zdrowia Matki Polki w Łodzi, przez 15 lat był dyrektorem szpitala i jednocześnie kierownikiem kliniki perinatologii. Profesor Oszukowski jest też wykładowcą akademickim. Pełni funkcję kierownika Kliniki Położnictwa i Perinatologii na Wydziale Lekarskim Uniwersytetu Medycznego w Łodzi. W lipcu tego roku został konsultantem województwa świętokrzyskiego w dziedzinie położnictwa i ginekologii.