W piątek wieczorem ratownicy medyczni otrzymali wezwanie do nieprzytomnego mężczyzny leżącego w bramie posesji przy ul. św. Jana.
Pojechali na miejsce i zajęli się pacjentem, był pijany. Kiedy umieścili go w karetce, ten wpadł w szał. Kopał nogami ratownika i demolował wyposażenie auta.
Ratownicy natychmiast na pomoc wezwali mundurowych. Policjanci "uspokoili" i zatrzymali pijanego agresora.
Po nocy spędzonej w policyjnym areszcie 27-latek usłyszał zarzut uszkodzenia mienia. Za uszkodzenie mienia grozi mu kara do 5 lat pozbawienia wolności.