Jeśli dziecko codziennie spędza 9 godzin w przedszkolu, rodzic zapłaci 176 zł czesnego. Ale jeśli jest 8 godzin, to - 120 zł.
- Uważam, że to sprawiedliwe, bo kiedyś obojętnie ile dziecko przebywało w placówce, rodzic płacił tyle samo - 144 zł. Przeciętnie było to 8,5 godziny – wylicza Małgorzata Biegajło, wiceprezydent. - Ale niektóre dzieci zostawały nawet po 12 godzin, a teraz nie ma chętnych na aż tak wydłużony pobyt dziecka. Może dlatego, że trzeba za to zapłacić?

Od września rodzic nie płaci czesnego, jeśli dziecko przebywa w przedszkolu tylko 5 godzin dziennie. Pieniądze daje tylko na posiłki. Przed wakacjami rodzice, zapisując pociechę do przedszkola, wypisali w deklaracjach ilość godzin. Za każdą dodatkową godzinę ponad 5 darmowych płaci się tylko 2 zł.
- Kary 20 zł zawsze były. Nikt nie będzie karał rodzica, który spóźnia się 5-10 minut. Ale są osoby, które notorycznie się spóźniają. Te będą karane – dodaje Biegajłowa.

Mamy w Pabianicach 4 grupy przedszkolaków finansowane przez Unię Europejską. Grupy powstały w lutym w Przedszkolu Miejskim nr 13 i Przedszkolu Miejskim nr 4. Dzieci mają 9-godzinny dzień, za który rodzice płacą 176 zł czesnego. Dziś nie można się z tego wycofać.

- Gdy pisaliśmy ten program rok temu, nikt nie wiedział, że zmieni się ustawa i dzieci będą mogły za darmo przebywać 5 godzin. Chodziło o to, by stworzyć dodatkowe grupy przedszkolne – tłumaczy wiceprezydent. - Ale ci rodzice mają bonusa, bo nic nie płacą za wszystkie dodatkowe zajęcia, czyli za język angielski, rytmikę, basen, zajęcia z logopedą. W tych grupach jest bardzo dużo dzieci z rodzin ubogich, więc ich opłatę za przedszkole pokrywa opieka społeczna. Taki był wymóg tego projektu.

Oprócz czesnego rodzice płacą też za wyżywienie dziecka – 4,50 zł dziennie.

Dodatkowe wyjaśnienie:

Okazuje się, że w projekcie unijnym dla przedszkolaków rodzice nie płacą za basen, gimnastykę korekcyjną, zajęcia z logopedą i psychologiem. Rytmika, angielski i zajęcia taneczne są odpłatne.