Pracownica Miejskiego Centrum Pomocy Społecznej roznosiła w czwartek o godzinie 10.00 korespondencję w kamienicy przy ulicy Pułaskiego. Kiedy zapukała do drzwi Zbigniewa Ś., nikt jej nie otworzył. Słyszała, że jest włączony telewizor i pomyślała, że lokator jest w domu. Nie myśląc długo, nacisnęła na klamkę i weszła do otwartego mieszkania. Na kanapie leżał 33-latek. Nie dawał znaków życia.
Kobieta natychmiast wezwała pogotowie i policję. Lekarz stwierdził zgon. Policja nie wyklucza udziału osób trzecich. Ciało denata zostało zabezpieczone i przekazane do dyspozycji prokuratury.