Po ulicach miasta jeździ 18 hybrydowych autobusów. Są ładne i wygodne, a przede wszystkim wyposażone w klimatyzację. Ma to znaczenie szczególnie latem, kiedy na dworze jest gorąco. Jeszcze nigdy z komunikacji miejskiej w lipcu i sierpniu nie skorzystało tylu pasażerów, co w tym roku. W lipcu odpłatnie podróżowało o 10 proc. więcej pasażerów niż rok temu (o 21 tys. przejazdów więcej) i o 26 proc. więcej niż trzy lata (blisko 48 tys. przejazdów więcej).

- Pabianiczanie doceniają nowoczesne hybrydowe autobusy i chętnie nimi podróżują. Tegoroczny wrzesień okazał się rekordowy pod względem liczby przejazdów autobusami MZK. Coraz częściej korzystamy też z biletomatów – informuje Aneta Klimek, rzecznik prasowy prezydenta miasta.

Wielu pasażerów korzysta z różnego rodzaju ulg. Ci, którzy posiadają Kartę Pabianiczanina i dowód rejestracyjny nie płacą za bilet. Mało tego, darmo może podróżować z nimi również osoba towarzysząca. Takie prawo wprowadzono w lutym.

- Faktyczny wzrost liczby pasażerów jest więc jeszcze większy, bo pasażerowie jadący „na dowód” nie wliczają się do statystyki – dodaje Aneta Klimek.

We wrześniu padł rekord. W stosunku do września ubiegłego roku odnotowano o 45 tys. przejazdów biletowanych więcej (wzrost o 14%), a porównując dane z rokiem 2016 mamy o blisko 83 tys. przejazdów więcej (29%).

Biletomat to nie problem

Początkowo trudno było pasażerom komunikacji miejskiej przyzwyczaić się do wynalazku technologicznego, jakim jest biletomat. Dziś obsługa tego urządzenia nie sprawia problemów, a mieszkańcy przyzwyczaili się i wielu z nich kupuje bilet już tylko w ten sposób. We wrześniu było to prawie 27 tys. biletów. W pierwszym miesiącu funkcjonowania biletomatów było to niecałe 5 tys. biletów. Urządzenia zamontowane są na pięciu przystankach i w autobusach.

Najczęściej jeździmy po Pabianicach. Przejazdy liniami miejskimi stanowią 94% ogółu. 5% to bilety łódzkie, 1% - łaskie i ŁKA.

Wybieramy papier

Jeszcze nie do końca wierzymy w usługi internetowe. Zdecydowanie częściej wybieramy bilety papierowe (98,6%). Bilety okresowe kodowane na migawkach wybrały we wrześniu w biletomatach 374 osoby (1,4%).

Najbardziej polubiliśmy biletomaty stacjonarne na przystankach. Najchętniej korzystamy z tego, który znajduje się przy SDH.

- Można powiedzieć, że jest tutaj nasze pabianickie centrum przesiadkowe. Tutaj najczęściej przesiadam się z jednego autobusu do drugiego i jak mam kupić bilet, to rzeczywiście robię to w tym konkretnym biletomacie – mówi Joanna Cegielska, pasażerka komunikacji miejskiej.

Okazuje się, że w w tym biletomacie sprzedano co trzeci bilet. Sporym zainteresowaniem cieszy się również przystanek przy Roweckiego/Gryzla. Nieco rzadziej, ale również chętnie korzystamy z biletomatów zainstalowanych na przystankach Kilińskiego/Zamkowa i przy dworcu kolejowym. Najmniej korzystamy z biletomatu przy Pabianickim Centrum Medycznym. Nie oznacza to jednak, że jest on tam niepotrzebny. Kupiliśmy tam 10 proc. biletów sprzedawanych w biletomatach.

Częściej z portfela wyciągamy kartę płatniczą, niż gotówkę. Za bilety kupowane w biletomatach aż 70 proc. pasażerów zapłaciło kartą, a jedynie 30 proc. dokonało płatności monetami.

W biletomatach stacjonarnych kupiono 56% biletów. W automatach mobilnych, zainstalowanych w autobusach sprzedało się 44% biletów.

Zakup nowoczesnych autobusów hybrydowych i automatów biletowych był współfinansowany ze środków Unii Europejskiej w ramach projektu „Modernizacja i rozwój komunikacji miejskiej w Pabianicach”.