Sposobem na organizację pierwszej komunii świętej jest dzielenie dzieci na kilka tur. W parafii św. Mateusza będą aż cztery. Dzieci podzielono na 3 grupy 25-osobowe i 1 grupę 8-osobową. Dwie tury pójdą w sobotę, 8 maja. Komunie odbędą się o godz. 11.00 i 13.00. W niedzielę, 9 maja o godz. 11.00 pójdzie kolejna grupa. Najmniejsza ma przystąpić do pierwszej komunii 12 czerwca. Godzina nie jest jeszcze ustalona.

- Spotykamy się od lutego i rozmawiamy. Msze dla dzieci są organizowane w kościele głównym, a dla rodziców w auli św. Anny. Tylko w ten sposób jesteśmy w stanie sprostać wymogom reżimu sanitarnego – informuje ks. Paweł Kutynia, proboszcz parafii św. Mateusza.

Większość dzieci uczestniczy w mszy osobiście. Nieliczni korzystają z dyspensy, której udzielił arc. Grzegorz Ryś, metropolita łódzki.

Z parafii Miłosierdzia Bożego do pierwszej komunii świętej przystąpić ma setka dzieci. Komunia w tym kościele zwykle organizowana jest w ostatnią niedzielę maja. Do tego czasu jest jeszcze czas. Do tego już wiadomo, że dokładnie od 29 maja zmienią się obostrzenia i będzie można organizować imprezy w restauracjach.

- Przebieg uroczystości na razie ustalamy z rodzicami – mówi ks. Marek Wochna, proboszcz parafii Bożego Miłosierdzia.

Parafia planuje podzielić dzieci klasami. Wtedy do kościoła mogliby wejść również rodzice. Limit osób w kościołach zwiększono do 1 na 15 m2. Dzięki temu dzieci przystępujące do komunii prawdodobinie będą mogli obejrzeć ich dziadkowie i rodzice chrzestni. Ksiądz proboszcz ma jednak inne obawy.

- Dzieci z trzecich klas wróciły do szkoły. Może więc się zdarzyć taka sytuacja, że w którejś z trzecich klas pojawi się koronawirus i wszyscy będą objęci kwarantanną. Ciężko jest teraz planować coś na sto procent – dodaje ksiądz.

Ok. 40 dzieci ma mieć komunię w tym roku w parafii Chrystusa Króla. Do tego 10 dzieci będzie miała uroczystość w podlegającej parafii kaplicy, która znajduje się na Klimkowiźnie.

- Podzielimy dzieci na grupy, aby mogło wejść również po kilka osób z rodziny. Jeśli sytuacja epidemiczna się nie zmieni będzie organizować komunie tak jak rok temu, czyli mniejsze grupki lub pojedyncze osoby będą uczestniczyć w uroczystościach między czerwcem, a wrześniem – mówi ks. Sławomir Ciebiada, proboszcz parafii Chrystusa Króla.

Ze względu na rodziców, którzy mają zamówione cateringi i zaproszonych gości księża woleliby, aby komunie odbyły się w terminach ustalonych od lat.

Jak to ma wyglądać?

Rodzice zastanawiają się czy ksiądz powinien udzielić dziecku pierwszej komunii do ust, czyli tradycyjnie, czy jednak do ręki, zgodnie z wytycznymi w czasie pandemii. Na spotkaniach są na ten temat burzliwe dyskusje.

- Obecnie dwie grupy zdecydowały, że komunię będziemy podawać dzieciom do ust. Przychylamy się do tego, bo jednak jest to dla nich ogromne przeżycie – mówi ks. Paweł Kutynia. - Dostosujemy się do oczekiwań każdej z grup. W trzeciej jeszcze nie wiadomo jak to będzie wyglądało. Z czwartą grupą dyskusję będą dopiero wtedy, gdy będzie się zbliżał termin uroczystości.

Normalnie, czyli do ust, pierwszą komunię świętą przyjmą dzieci idące z parafii Chrystusa Króla. Inaczej sytuacja wygląda z osobami dorosłymi.

- Gdy już dzieci dostaną opłatek, wtedy do komunii przystępują pozostali zgromadzeni. U nas w kościele jest to podzielone w taki sposób, że po jednej stronie ustawiają się osoby, które przyjmują do ręki, a po drugiej do ust – wyjaśnia ks. Sławomir Ciebiada.

W parafii Bożego Miłosierdzia ksiądz ma jak w ubiegłym roku dezynfekować ręce po udzieleniu komunii każdemu z dzieci.

Do okresu komunii odniósł się również arc. Grzegorz Ryś, metropolita łódzki. Na stronie kurii czytamy: "możliwa będzie organizacja uroczystości z okazji pierwszej komunii w ścisłym rygorze sanitarnym. Msze pierwszokomunijne mogą odbywać się w ograniczonym gronie, nawet dla kilkorga dzieci i w towarzystwie wyłącznie najbliższej rodziny. Nie muszą również obywać się w niedzielę”.