Dwa oblicza jednej ulicy to obrazek, który spędza sen z powiek mieszkańcom. Oczywiście tym, którzy mają problem z dojechaniem do swoich posesji.

Wjeżdżając na ul. Sienną z ul. „Waltera” Jankego czujemy się komfortowo – piękna, nowa nawierzchnia, wymuskane chodniki. W trosce o bezpieczeństwo mieszkańców został nawet zamontowany próg zwalniający. Horror zaczyna się kawałek dalej, na wysokości numeru 56. Tutaj drogowy krajobraz przyprawia kierowców o dreszcze.

Dziura obok dziury, głębsze, płytsze, mniejsze i te ogromne - do wyboru, do koloru. Nie da się ich ominąć. Żeby nie urwać koła, wydechu czy nie uszkodzić amortyzatorów, trzeba mocno dać po hamulcach. Koszmarny odcinek drogi codziennie z duszą na ramieniu pokonują mieszkańcy okolicznych posesji, którzy od miesięcy ponawiają swoje prośby o interwencję.

- Pisaliśmy już petycję w tej sprawie do prezydenta – mówi mężczyzna, który zadzwonił do redakcji. - Wielokrotnie prosiliśmy o naprawienie ulicy. Jak to się stało, że nowa nawierzchnia jest tylko na jej fragmencie? Kto tak podzielił tę ulicę? Ciągle słyszymy, że musimy czekać na pieniądze. Jak długo?

Niestety, rozmowa z Andrzejem Barańskim, dyrektorem Zarządu Dróg Miejskich, niewiele wnosi do sprawy.

- Owszem, mamy plany związane z wyrównywaniem ulic i Sienna też jest na tej liście – zapewnia dyrektor. - Ale to nie jest ulica pierwsza ani druga, ani nawet trzecia w kolejności do łatania. Są drogi w gorszym stanie. Sienna aż taka najgorsza nie jest. Znam miejsca, gdzie ludzie do domów nie mogą dojechać.

Do argumentów opóźniających interwencje dołączyła oczywiście pogoda.

- Obecna pora roku i częste opady nie sprzyjają pracom drogowym – zapewnia Barański. - I oczywiście mówimy tu o łataniu dziur i wyrównywaniu ulicy. Bo o zmianie nawierzchni mowy nie ma, przynajmniej w tym roku.

Ulicy Siennej zabrakło bowiem w tegorocznym budżecie drogowym.

Mieszkańcy mogą jednak liczyć na cud.

- Do 28 lutego złożymy wniosek do rządowego programu inwestycji strategicznych – Polski Ład – zdradza dyrektor ZDM. - Może dostaniemy z tego jakieś pieniądze i wtedy zabierzemy się za Sienną.

Na wyremontowanym odcinku ul. Siennej pojawiły się nowe znaki drogowe, zamontowany został próg zwalniający.

- I na to jakoś pieniądze były – grzmi pabianiczanin.

- To nie była nasza czy prezydenta inicjatywa – odpowiada dyrektor Barański. - A odpowiedź na zgłoszenie okolicznych wspólnot, które wystąpiły do nas w imieniu mieszkańców. Złożyły wniosek, były spotkania w terenie. Uznaliśmy, że prośba jest uzasadniona, są więc znaki, zamontowaliśmy próg. Ja zresztą jestem jedynie wykonawcą. Jak w budżecie są pieniądze na daną ulicę, to działamy.

O losy podziurawionego odcinka ul. Siennej zapytaliśmy urzędników z ratusza.

- Ten odcinek ul. Siennej pozostaje w realizowanym programie likwidacji dróg gruntowych – odpowiada Aneta Klimek, rzeczniczka prezydenta. - Na razie planowana jest doraźna naprawa.