ad

Do redakcji zadzwoniła mieszkanka bloku odnośnie zagraconych balkonów, które wyglądają nieestetycznie i są magazynem wszystkiego, co już nie mieści się w mieszkaniu.

– To już nawet nie chodzi o względy estetyczne, ale o nasze bezpieczeństwo – martwi się. – Przecież z takiego balkonu coś może spaść na głowę innego mieszkańca. Już nie raz sąsiad schodził na dół, bo mu zwiało jakieś wiaderko, czy coś. Dobrze, że w nikogo nie trafiło.

Przestrzeń balkonu należy do właściciela mieszkania i może ją zagospodarować wedle swojego uznania. Niektórzy lokatorzy montują szafki, wystawiają lodówki lub trzymają na balkonach rowery. Są też tacy, którzy stawiają tam element dekoracyjny i upiększają przestrzeń kwiatami.

– Właściciele instalują pojemniki z kwiatami na zewnątrz, które też są problemem. Po podlaniu ziemia z wodą znajduje się na moim balkonie – mówi czytelniczka.

Co na to Spółdzielnia?

– Wszystko jest dopuszczalne w ramach bezpieczeństwa i estetyki – wyjaśnia Sławomir Urbańczyk, pełnomocnik Zarządu PSM. – Zależne jest to również od kultury i stosunków sąsiedzkich.

Co zatem dokładnie możemy trzymać na balkonie?

Teoretycznie wszystko, co nie zagraża bezpieczeństwu mieszkańców na niższych piętrach i przechodniów.

Co myślicie o zagraconych i szpecących balkonach?