- 25 lat tam przyjeżdżałam i mogłam dostać się do tego bloku. A teraz zrobili osiem stopni schodów, po których nie dam rady wejść, a podjazd jest stromy jak skocznia Małysza – mówi niepełnosprawna.
Blok 22 przy ulicy Bugaj 56 został ocieplony w zeszłym roku. W grudniu zostały wymienione drzwi do bloku, a z kostki brukowej ułożono nowe chodniki.
- Wygląda to bardzo ładnie, ale przez ten remont nie mogę wejść do bloku – mówi kobieta na wózku. - Podjazd jest zbyt ostry. Powiedziano mi w administracji, że to nie jest podjazd dla niepełnosprawnych, tylko dla rowerów i wózków dziecięcych. Byłam oburzona i rozgoryczona. Jak tak można.
W piątek o podjazdach dla niepełnosprawnych dyskutowano na zarządzie Pabianickiej Spółdzielni Mieszkaniowej.
- Sprawdzę w ciągu kilku dni, jak można ten konkretny podjazd przebudować, by dało się wjechać wózkiem inwalidzkim. Takie mam polecenie zarządu – mówi pracownik spółdzielni. - Ale przebudową zajmiemy się, gdy zrobi się cieplej.
Do wielu bloków, kamienic, sklepów w Pabianicach nie wjadą osoby na wózkach. Niektórzy na własny koszt montują podnośniki zewnętrzne. Ojciec niepełnosprawnego chłopaka z Bugaju ma już pozwolenie na budowę dźwigu. Na pierwsze piętro wózek będzie wciągany przez balkon. Zgodę na to wyrazili sąsiedzi z parteru i PSM.
- Mogę robić zakupy tylko w Kauflandzie, bo w innych marketach jest za ciasno i nie przejadę na wózku – mówi niepełnosprawna. - Dlatego wolę robić zakupy na Nowym Rynku, bo do każdego stoiska mogę podjechać i do domu wracam obładowana jak mała ciężarówka.