Od września Życie Pabianic pisze, że dyrektorem Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej ma być Zbigniew Skowroński. I dziś stało się to faktem.

- To świetna kandydatura. Wejdzie tam i zrobi porządek - mówił ŻP o Skowrońskim poseł Andrzej Biernat (PO) tuż przed wyborami do parlamentu.

Zbigniew Dychto (PO) szybciutko dał zarobić Skowrońskiemu i wprowadził go jesienią do Rady Nadzorczej MZK. Ale Skowroński na posiedzenia się nie stawiał, bo... chorował. Na zdrowiu podupadł natychmiast, gdy pół roku wcześniej został wyrzucony z pracy w Łodzi, a dokładniej ze spółki miejskiej Zakład Drogownictwa i Inżynierii.

Co robił wcześniej Skowroński? Był dyrektorem WORD w Łodzi. Stanowisko dostał, gdy jego koledzy z Konstantynowa dostali ciepłe posadki: marszałkiem został Włodzimierz Fisiak, a zastępcą Witold Stępień (obaj związani z Konstantynowem). Skowroński umie być wdzięczny. Gdy Fisiak stracił urzędniczą posadę, doradzał u niego w ZDiI.

Kariera dziś 56-letniego Skowrońkiego z Konstantynowa, to niemal tylko stanowiska mianowane. Był prezesem Zakładu Drogownictwa i Inżynierii w Łodzi. Powodem odwołania była ponoć zła sytuacja finansowa spółki. Wcześniej (od 2007 do 2010) był dyrektorem Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego. W latach 1993-2007 szefował Przedsiębiorstwu Komunalnemu w Konstantynowie. Był widywany też w Pabianicach, bo przez kilka kadencji był radnym powiatowym. Z wykształcenia jest magistrem administracji i inżynierem włókiennikiem. Pisał doktorat z partnerstwa publiczno-prywatnego na Uniwersytecie Łódzkim. Chciał być szefem Fali. Nie został.

Czy teraz stanie przed prokuratorem? Pisze o tym Dziennik Łódzki w dzisiejszym wydaniu: "Klub radnych PiS z Rady Miejskiej domaga się wyjaśnienia sytuacji, która doprowadziła miejską spółkę Zakład Drogownictwa i Inżynierii do straty 5,5 miliona złotych.

- Jeżeli pani prezydent nie wyjaśni tej sytuacji, my skierujemy sprawę do prokuratury - mówi Marek Michalik, przewodniczący klubu radnych PiS. - Gdy poprzedni prezes ZDiI Zbigniew Skowroński obejmował spółkę, była na plusie na ponad milion złotych. Zaś po kilku miesiącach pozostawił spółkę ze stratą 4 milionów złotych. To jest przykład prowadzenia spółki przez "kolesiów" pani prezydent."

Pierwszy konkurs na dyrektora ZGM był jesienią. Pisaliśmy o tym http://www.zyciepabianic.pl/wydarzenia/miasto/krotko/bryndziak-kontra-skowronski-kto-wygra.html

Skowroński nie przeszedł wtedy do drugiego etapu, bo nie dostarczył odpowiednich dokumentów. Kilka dni później konkurs odwołano.

Drugi konkurs został ogłoszony w styczniu. Pisaliśmy o tym: http://www.zyciepabianic.pl/wydarzenia/miasto/krotko/11-walczylo-o-stolek-dyrektora.html

Do ostatniego etapu przeszedł Skowroński, Magdalena Bryndziak i Jan Klimczak ze Szczecina. Dychto tydzień zastanawiał się, kogo z nich wybrać. I wybrał dziś, w środę.

Od 1 marca dyrektorem ZGM jest Skowroński. Pensja około 8.000 zł.

Skład komisji konkursowej: Grzegorz Mackiewicz, Elżbieta Pluta, Paweł Rózga, Jadwiga Myczkowska (naczelnik Wydziału Gospodarki Nieruchomościami) i Anna Antonowicz (naczelnik Wydziału Spraw Lokalowych).

 

Ale Pabianice są przyzwyczajone, że konkursy na dyrektorów wygrywają ludzie z PO. O tym, że Joanna Rakowska będzie szefować MOK, pisaliśmy przez kilka miesięcy: http://www.zyciepabianic.pl/wydarzenia/miasto/nasze-sprawy/rakowska-dyrektorem-mok.html

http://www.zyciepabianic.pl/wydarzenia/miasto/nasze-sprawy/dychto-milczy-rakowska-zegna-sie.html

Nie inaczej było z konkursem na dyrektora MCPS. Marzena Berner była jedynym słusznym kandydatem z PO: http://www.zyciepabianic.pl/wydarzenia/miasto/krotko/obstawiaja-dyrektorskie-stolki.html