Tylko szybka pomoc strażników miejskich uratowała pabianiczanina przed niechybną śmiercią w Dobrzynce. Stało się to dziś (sobota) o godz. 11.35.
Patrol strażników obsługujących uroczystość otwarcia Parku Słowackiego zaalarmowała kobieta. Widziała, jak do Dobrzynki wpadł mężczyzna.
Porwała go woda, przepłynął  pod ogrodzeniem na teren dawnej Polfy. Tam zaplątał się w gałęziach. Nie miał siły wydostać się z wody. Był pod wpływem alkoholu..
Strażnicy błyskawicznie pojechali na ul. Konstantynowską, by dostać się do rzeki z terenu zakładów farmaceutycznych.
- Był w ubraniu. Leżał w wodzie, twarzą do dołu - opowiada dyżurny Straży Miejskiej.

Strażnicy wyciągnęli mężczyznę na brzeg. Nie oddychał.
Zastosowali sztuczne oddychanie. Przywrócili mu oddech i ułożyli w bezpiecznej pozycji.
Wezwali pogotowie ratunkowe. Ratownicy medyczni zajęli się nim i zabrali do szpitala.