Do tej pory Szymon Hołownia, kandydat na prezydenta Polski, był bardzo aktywny w Internecie. Tam zdobył poparcie internautów, którzy zorganizowali m.in. zbiórkę pieniędzy na pokrycie kosztów kampanii. Wraz z luzowaniem obostrzeń kandydat zaczyna się rozkręcać. Dziś odwiedził kilka miast, w tym Pabianic.

Szymon Hołownia przed przyjazdem poczytał i posłuchał o naszym mieście. Opowiadali mu o nim wolontariusze i lokalni działacze, których ma w różnych regionach Polski. Jak twierdzi, były to zdecydowanie dobre rzeczy. Do tego sporo informacji zdobył dzięki wizycie w ratuszu miejskim. Grzegorz Mackiewicz, prezydent miasta, mówił mu o problemach, z jakimi borykają się samorządy. Rozmawiali w czterech ścianach. Po 45 minutach wyszli razem przed Urząd Miejski i stanęli ramię w ramię.

- Zadaniem władz centralnych jest pomagać samorządom. Nie może być tak, że jest subwencja oświatowa, która nie wystarcza, ale nikt się tym nie przejmuje, bo te zadania i tak ma zrealizować samorząd, niezależnie czy go na nie stać – mówił Szymon Hołownia. - Dowiedziałem się też, że miasto ma coraz mniejsze dochody z podatku PIT, co oznacza, że zaraz zacznie brakować ich na podstawowe potrzeby.

Hołownia zapewnił, że gdy zostanie prezydentem przekaże samorządom 15 miliardów złotych jako „koronasubwencję”. Zamierza też powołać radę samorządową.

Okazało się, że Hołownia potrafiłby wymienić zakłady, jakie działają w naszym mieście, a nawet powiedzieć, ilu Pabianice mają mieszkańców. Powiedział też, że chętnie przyjedzie na wycieczkę i liczy na to, że pokażemy mu jak w Pabianicach wygląda życie. Liczy na to, że zrobi to nasz tygodnik „Życie Pabianic”.