Po godzinie 19.00, tir zjeżdżający z górki w Dłutowie, wpadł w poślizg. Stało się to na ulicy Bełchatowskiej. 

- Auto zatrzymało się w poprzek jezdni, z kabiną w rowie - pisze kobieta, która jechała tą drogą. - Była straszna ślizgawica. Piaskarka przyjechała po godzinie 21.00, choć już od 17.00 było ślisko. 

- Dostaliśmy zgłoszenie o 19.35 - mówi dyżurny policji. - Pojazd będzie podnoszony i usuwany z drogi. Czekamy na dźwig, który uniesie samochód.

O godzinie 22.40 pojazd wciąż blokował drogę. Około godziny 23.00 droga była przejezdna.

- Na drogach panuje sytuacja zimowa. Zapowiadana była ciężka sytuacja na drogach - tłumaczy Jerzy Żak, kierownik rejonu Zarządu Dróg Wojewódzkich, który odpowiada za tę drogę. - Podjęliśmy akcję o godzinie 18.00, kiedy nasze termometry wskazały temperaturę bliską zera. 

Żak tłumaczy, że solarki nie mogły wyjechać na drogi wcześniej. 

- Nie prowadzimy działań prewencyjnych. Pracujemy zgodnie z planem akcji zimowej. Mamy do 5 godzin, by usunąć śnieg lub lód z jezdni - dodaje. 

Na miejscu pracowała straż pożarna. Akcja trwała ponad 3 godziny. W zdarzeniu nikt nie ucierpiał.