Na etapie planowania wielkiego remontu tramwajowego i przebudowy chodników oraz dróg rowerowych, projektanci nie przewidzieli, że rośnie tu tyle drzew. Wytyczyli ścieżki pod linijkę i nie ma zmiłuj się. Teraz składają wnioski do Wydziału Ochrony Środowiska Starostwa Powiatowego o zezwolenie na wycinkę drzew, bo przecież rowerzysta drzew nie będzie omijał.

W kiepskiej sytuacji jest klon przy Szkole Podstawowej nr 5, w podobnej są lipy rosnące przed pabianicką skarbówką.

– Przyjęłam dwa wnioski o ich usunięcie, bo przyjąć muszę – mówi Izabela Rzempowska, szefowa wydziału ze Starostwa.

Betonoza na Zamkowej Życie Pabianic

Jak się nieoficjalnie dowiedziało Życie Pabianic, drzewa sprzed skarbówki inwestor prawdopodobnie będzie musiał przesadzić na drugą stronę ulicy, przed Centrum Handlowe Echo.

Co będzie z klonem spod „piątki”? Prawdopodobnie zostanie wycięte, choć zdaniem pani Izabeli są sposoby na zabezpieczenie rur i instalacji podziemnych przed destrukcyjnymi działaniami korzeni drzewa. Jeśli i to drzewo runie pod piłą, Zamkowa straci kolejny zielony parasol ochronny przed słońcem i deszczem, a także źródło tlenu i wilgoci.

Betonoza na głównej ulicy nie cieszy nikogo. „Niedługo będziemy mogli na chodniku jajka smażyć, żadnego cienia” - mówią pabianiczanie.

Już w 2020 roku zniknęło z ulicy 19 wiekowych drzew: 5 klonów, 11 lip, 2 jesiony i robinia. Jest nakaz nasadzić 45 drzew. W 2021 z Zamkowej zniknęły kolejne 2 lipy. Nakazano posadzić 4 drzewa. W 2022 r. z Warszawskiej zniknie 5 drzew; 3 robinie, 1 śliwa, 1 klon. Nakaz – posadzić 10 drzew.

W zamian inwestor remontu będzie musiał posadzić nowe drzewa do 2024 roku. Gdzie? Wzdłuż ulicy Świetlickiego.

- Posadzić to jedno, trzeba jeszcze przynajmniej 3 lata dbać o nie, żeby się przyjęło – dodaje szefowa Wydziału Ochrony Środowiska.