Grafika powstawała na murze przez trzy dni, po kilka godzin dziennie.

- Słońce było na prawdę ostre i ciężko było o kawałek cienia – opowiada Dominik. - Jeśli chodzi o same skrzydła, jest to popularny motyw zapoczątkowany w LA w USA. My mamy jednak swoją wersję skrzydeł, ukazująca dwie skrajne strony ludzkiej natury.

To nie pierwszy malunek pabianiczanina na terenie obiektu rekreacyjnego na Bugaju. W lutym ubiegłego roku powstał tu neonowy napis LOVE. Mijamy go wchodząc głównym wejściem Lewityna (ogrodzenie po prawej stronie). Na jego tle mieszkańcy chętnie robili sobie zdjęcia. Dlatego też...

- Postanowiłem namalować dla odwiedzających ściankę do zdjęć. Jest ona bardzo dobrze oświetlona przed większa cześć dnia – wyjaśnia artysta.