Z powodu silnego wiatru nie udało się rozłożyć sceny na Starym Rynku.

Było kilka pomysłów dotyczących organizacji finału. Próbowano przenieść koncerty do hali Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji. Tam jednak weszłoby jedynie 300 osób. Podobnie sytuacja wygląda z Miejskim Ośrodkiem Kultury, gdzie zmieściłoby się jedynie 200 osób na widowni.

- Nie ma to sensu – mówi Dariusz Kamieniak, szef sztabu WOŚP. – Nie o to chodzi, żeby na koncert przyszła i wysłuchała go garstka ludzi. Na pabianickiej Orkiestrze co roku jest ok. 6.000-8.000 ludzi.

Szukano alternatywy zorganizowania koncertów na powietrzu. Kamieniak i Piotr Adamski, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji byli w kilku miejscach. Brano pod uwagę organizację koncertu na boisku Szkoły Podstawowej nr 3, a później na placu przed Urzędem Miejskim.

- Okazało się, że te miejsca są osłonięte nie z tej strony, co wieje – mówi Kamieniak. – Niestety nie ma takiej możliwości, żeby dziś z tą sceną zorganizować koncert na powietrzu.

Dlatego zdecydowano, że pabianicki finał nie odbędzie się dziś. Koncerty zostaną przeniesione na inny termin. Wszystkie zespoły zadeklarowały, że w ramach przeprosin dla pabianiczan wystąpią w marcu. Koncerty nie będą już jednak pod szyldem WOŚP.

Nie będzie też Światełka do Nieba.