Około pół miliona polskich imigrantów pracuje w Wielkiej Brytanii. Reszta wyjeżdża z Wysp, bo nie mają tam szansy na awans i dobre zarobki. To raport przygotowany na zlecenie brytyjskich władz, który wydrukował dziennik "Guardian".

W 2004 r. z wszystkich nowych krajów członkowskich UE przyjechało do pracy w Wielkiej Brytanii 1,5 mln osób, z czego ok. miliona to Polacy. Jednak połowa już wróciła do kraju.

Aż 63 proc. Polaków zdecydowało się wrócić do domu przed upływem 12 miesięcy. Dlaczego? "Ta grupa imigrantów otrzymuje niskie zarobki i wykonuje zajęcia wymagające niskich kwalifikacji, choć często ma bardzo dobre wykształcenie" - twierdzą autorzy raportu, których przywołuje "Dziennik Gazeta Prawna". 89 proc. imigrantów z Europy Środkowej zarabia mniej niż 400 funtów brutto tygodniowo. To mniej niż 7 tys. złotych brutto miesięcznie. Autorzy raportu twierdzą, że zarobki przyjezdnych z Europy Środkowej są porównywalne z tym, co otrzymują przyjezdni z Pakistanu i Bangladeszu.

Polacy mają co prawda opinię pracowitych i uczciwych, jednak aż jedna czwarta z nich nie jest w stanie porozumieć się w podstawowym zakresie po angielsku tak, aby wykonywać choćby proste prace fizyczne. Bardzo wielu rodaków ma także tendencję do zamykania się w ramach polskiej społeczności, co odbiera im szanse na awans zawodowy. Autorzy raportu twierdzą, że w nadchodzących 10 latach zapotrzebowanie na nisko wykwalifikowanych, tanich pracowników będzie w Wielkiej Brytanii rosło. Dlatego przedsiębiorcy nadal będą chcieli zatrudniać pracowników z Europy Wschodniej.

Ich zdaniem w ostatnich 5 latach z powodu imigracji z Polski i krajów sąsiednich spadły pensje słabo wykształconych brytyjskich pracowników.