Czy będą wybory prezydenckie 10 maja, a jeśli tak, to jakie?

– Przygotowywaliśmy się do „normalnych” wyborów. Wyborów bezpośrednich, tajnych, równych i powszechnych. Teraz mamy szczególną sytuację w związku z epidemią.

Sejm przegłosował ustawę o wyborach korespondencyjnych dla wszystkich uprawnionych do głosowania?

– Jednak stan prawny na dziś jest taki, że korespondencyjnie mogą dalej głosować tylko osoby po 60. roku życia.

10 kwietnia minął termin zgłaszania kandydatów do komisji wyborczych.

– Tak, do czasu ogłoszenia stanu epidemii mieliśmy 15 kandydatów do pracy w komisjach wyborczych. Ostatniego dnia, czyli 9 kwietnia, Prawo i Sprawiedliwość zgłosiło 45 osób.

To i tak za mało...

– Do każdej z 29 komisji (26 obwodów głosowania i 3 odrębne w szpitalu i DPS-ach) na terenie miasta potrzeba minimum 5 osób. Ogółem w komisjach wyborczych pracowało dotąd około 300 osób. Nie mamy potwierdzenia od tych 15 osób, czy nadal chcą pracować w komisjach. Będziemy dzwonić i pytać. Dostaliśmy też informację z Domów Pomocy Społecznej, w których były komisje wyborcze, że w obecnej sytuacji nie mogą zorganizować lokali wyborczych.

Problemy się piętrzą...

– Sytuacja jest dynamiczna. Trudny do określenia jest ostateczny termin wyborów. Nie wiemy, jakie dokładnie będą zmiany w przepisach wyborczych.