Po godzinie 17.00 we wtorek na ulicy Partyzanckiej, na wysokości sądu doszło do poważnego wypadku drogowego. Policjanci zabezpieczyli miejsce wypadku. Ulica była zablokowana przez kilka godzin. Srebrny ford focus (z pabianicką rejestracją) wbił się w przydrożne drzewo. Uderzenie byla tak silne, aż urwało się koło.

Jak do tego doszło? Kierowca  wyprzedzał inny pojazd, zjechał na lewą stronę jezdni. Nie zdołał już wrócić na swój pas ruchu. Jechał za szybko.
Autem podróżowało dwóch mężczyzn. W wyniku wypadku obaj odnieśli poważne obrażenia. Żeby wydostać kierowcę z pogruchotanego wozu, strażacy musieli użyć specjalistycznego sprzętu. Cięli blachę karoserii. 
40-letniego kierowcę karetka pogotowia zabrała do szpitala w Łodzi. Był nieprzytomny. Jego stan ratownicy określili jako krytyczny.

- Kierowca jest w ciężkim stanie - mówi dyżurny policji.

Jego pasażera z połamanymi żebrami druga karetka zawiozła do szpitala w Pabianicach.
Jak udało się nam dowiedzieć, przyczyną wypadku była prawdopodobnie nadmierna prędkość i alkohol. Wskazówka prędkościomierza w aucie zatrzymała się na 110 km/h. Pasażer wyznał policjantom, że obaj z kierowcą pili alkohol, zanim wsiedli do auta.
Strażacy starali się uprzątnąć jezdnię na tyle, by uwolnić choć jeden pas ruchu. Przez ponad trzy godziny ruch na tym odcinku Partyzanckiej był utrudniony.

VIDEO:http://www.youtube.com/watch?v=_di7ugOIfXI