Pani Irena znalazła portfel w centrum miasta. Były w nim dokumenty od samochodu, prawo jazdy, pozwolenia na wózki widłowe, karty bankomatowe i gotówka.

- Zadzwoniłam pod numer, który znalazłam w portfelu. Odezwał się jakiś mężczyzna, mówił, że jest kolegą tego pana - tłumaczy pani Irena. - Nie chciałam ryzykować, bo nie wiedziałam, czy mówił prawdę. Za dużo tam tego wszystkiego było w portfelu, żeby tak oddać obcemu. 

Kobieta we wtorek zaniosła portfel do Komendy Policji. Od tamtej pory jednak nikt nie skontaktował się z właścicielem zguby. Kobieta sama odszukała mężczyznę i poinformowała go, gdzie może odebrać portfel.

- Znajomi skontaktowali się z nim przez Facebooka - opowiada pani Irena. - Wczoraj był na komendzie, ale napisał mi, że dokumentów mu nie oddali ze względu na blokadę wyborczą. 

Pan Marcin ma zaplanowany wyjazd za granicę. Dzięki uczciwości pani Ireny, będzie mógł wyjechać. O ile policja odda mu dokumenty...