Zebrane przez policję dowody wskazują, że toyota CHR, która spłonęła w Hucie Dłutowskiej, została skradziona w sobotę w Kaliszu.

- Sprawę prowadzą policjanci z Kalisza. Auto skradziono z parkingu niestrzeżonego przy Al. Wojska Polskiego. Pokrzywdzony oszacował straty na kwotę 80 tys. złotych. Na chwilę obecną nikt nie usłyszał zarzutów w tej sprawie- informuje asp. Anna Jaworska-Wojnicz, oficer prasowy KMP w Kaliszu.

Nie wiadomo kto i w jakim celu ukradł samochód.

Zgłoszenie o pożarze samochodu osobowego wpłynęło wczoraj do Centrum Powiadamiania Ratunkowego. Na miejsce wysłano strażaków z OSP Dłutów. Auto płonęło na terenie leśnym, niedaleko miejsca, gdzie w grudniu odnaleziono palące się, porzucone audi, skradzione prawdopodobnie wcześniej przy ul. Myśliwskiej. Poruszali się nim złodzieje, którzy obrabowali bankomat na Retkini. Do dziś nie ustalono tożsamości sprawców. Policja bada czy sprawy mają ze sobą związek.