Oprócz Bychlewianki gośćmi festiwalu były zespoły z Rumunii, Mołdawii, Grecji, Algierii, Meksyku, Tajlandii, Sri Lanki i Rosji.

- W Rumunii przyjęto nas wspaniale: mieszkańcy bardzo przyjaźnie odbierali polski zespół, a sam festiwal był bardzo dobrze zorganizowany – wspomina Katarzyna Marzęta. – Poznaliśmy wielu nowych przyjaciół, którzy tak jak my kochają folklor. 
Bychlewianka prezentowała polski folklor na koncertach i podczas warsztatów nauczania tańców. Na festiwalowych dyskotekach również nie zabrakło elementów tańca ludowego. Nasi tancerze, by dobrze wypaść przed wymagającą rumuńską publicznością, dali z siebie wszystko.

- Jeden z koncertów trwał ponad godzinę. Trzeba było tak zaplanować dobór tańców, by członkowie zespołu w bardzo krótkim czasie zdążyli się przebrać we właściwy regionowi kostium – dodaje.

Tancerze pokazali tańce opoczyńskie, krakowskie i góralskie. Pełną emocji, góralską piosenkę zaśpiewała solistka, Jagoda Osińska. Widzom bardzo podobał się też taniec z wiankami. Podczas koncertu galowego w ostatnim dniu festiwalu zespół zachwycił publiczność strojami i pięknym wykonaniem tańców mieszczan żywieckich. Bychlewianka odebrała statuetkę w podziękowaniu za piękne występy podczas całego festiwalu. Wszystkie koncerty transmitowały rumuńskie telewizje lokalne i krajowe.