Niecodziennym, wykwintnym menu powita nas restauracja Salem (ul. Bugaj 53b).

- Tego wieczoru serwujemy między innymi polędwiczkę wieprzową z krokietem i szparagami oraz zupę tajską na bazie mleczka kokosowego – zachęca Jakub Ruszkiewicz, współwłaściciel lokalu. – Na deser torcik z białej czekolady z sorbetem własnej produkcji.

Jak na andrzejki przystało, w Salemie nie zabraknie też wróżki, która powróży wszystkim gościom, konkursów z nagrodami i tańców do białego rana (zagra didżej).

Za trzy dania gorące, zakąski, ciasta, napoje zimne i gorące (bez alkoholu) zapłacimy 130 zł za osobę.

W noc z soboty na niedzielę pobawimy się też w centrum konferencyjno-wypoczynkowym „Dzikie wino” w Wiewiórczynie koło Łasku. Gości do tańca porwie tam didżej. Zaplanowano również konkursy i wróżby. Co zjemy tego wieczoru w „Dzikim winie”? Daniem głównym będzie supreme z kurczaka na sosie paprykowym, podane z dzikim ryżem i ciepłą sałatką z bobu. Na deser semifredo czekoladowo-śliwkowe. Będą też ciasta i napoje. Cena za osobę to 129 zł.

Taniej, ale równie wesoło, spędzimy andrzejkowy wieczór w Tawernie Pawlikowice (Pawlikowice 83c). Za 40 zł dostaniemy dwa ciepłe posiłki, zimne zakąski i napoje. Tutaj również zagra didżej. W Tawernie można też zarezerwować miejsce bez wykupywania posiłków.

- Bawimy się od godziny 20.00 do ostatniego gościa –informuje Izabela Jóźwiak.

Do Tawerny możemy dojechać za darmo. O godz. 20.00 i 22.00 sprzed SDH „Trzy Korony” odjeżdża specjalny „tawernobus”, który wraca do Pabianic o 24.00 i 2.00.

28 listopada u „Kaczorowskich” będzie impreza zamknięta – imieniny Andrzeja, a pozostałe pabianickie restauracje i hotele andrzejek nie organizują.