Language School Pabianice - CCC II Polkowice 69:72 (28:19, 13:12, 12:15, 16:26)

Zaczęło się bardzo dobrze dla pabianiczanek. Już dawno nasze koszykarki od pierwszych minut nie grały tak skutecznie w ataku i obronie. Fantastyczna postawa Anny Krajewskiej, która w 5 minut zdobyła 9 pkt. oraz dodatkowe punkty Sobczyk, Rozwandowicz, Bogackiej i Piestrzyńskiej sprawiły, że po pierwszej połowie kwarty prowadziliśmy 18:6. W końcowych minutach tej części spotkania nasze koszykarki trochę się rozluźniły. Pozwoliły polkowiczankom dogonić nas na 4 pkt. Ale wtedy ciężar gry wzięła na siebie Salska, która zdobyła 5 pkt. pod rząd i utrzymaliśmy wysoką przewagę.

Druga kwarta to wyrównana gra obu zespołów. Nasz nadal grał konsekwentnie w obronie, prowokując CCC do błędów. Jednak czasami brakowało wykończenia w ataku. Tempo gry od początku meczu było bardzo szybkie. Widać było, że obie drużyny nie mają zamiaru zejść z parkietu pokonane.

Po przerwie koszykarki z Polkowic wyszły jeszcze bardziej zmotywowane. Zaczęły odrabiać straty, skrzętnie wykorzystując każdy błąd pabianiczanek, a tych kilka było. Niepotrzebne straty i nieskuteczność spod kosza musiały się zemścić. Co prawda straciliśmy tylko 3 pkt. z całej przewagi, ale na trybunach dało się już usłyszeć obawy o powtórkę sprzed tygodnia, kiedy to Language School zafundowało kibicom horror w meczu z Siemiaszkami.

Niestety, obawy kibiców sprawdziły się w ostatniej części meczu. Na początku nie było źle, a nawet powiększyliśmy przewagę o 2 pkt. Wtedy sygnał do ataku, trafioną „trójką”, dała najskuteczniejsza w drużynie gości Aleksandra Dziwińska. Agresja polkowiczanek mocno wzrosła. Najpierw Agata Szczepanik ostro potraktowała Sobczyk. Był to jej 5 faul. Później kontuzję kostki złapała Renata Piestrzyńska. Wtedy źle zachował się sędzia, który widząc zwijającą się z bólu Piestrzyńską, nie przerwał meczu. Pozwolił dokończyć akcję polkowiczankom. Language School miało szansę na zachowanie zwycięstwa w końcówce, ale nie wykorzystało sprezentowanych przez CCC faulów w ataku. Na 40 sek. przed końcem z faulem trafiła Dziwińska i CCC wyszło na prowadzenie 67:68. Po czasie dla trener Koryzny wszystko mogło się jeszcze zmienić, ale Bogacka w stuprocentowej sytuacji pomyliła się spod kosza. Nasze zawodniczki ponownie faulowały Dziwińską, a ta się nie myliła i porażka stała się faktem.

Nasze zawodniczki pokazały, że wygrany mecz też można przegrać. Szkoda, bo statystycznie nasz zespół wypadł lepiej, a skuteczność polkowiczanki miały niewiele lepszą. Szkoda także, że kolejny raz w tym sezonie na naszą niekorzyść mylą się sędziowie. I to w decydujących momentach. Wypada tylko pogratulować trenerowi gości przełamania zwycięskiej passy pabianiczanek na własnym terenie.
Ostatni mecz rundy zasadniczej Language School rozegra we własnej hali  28 stycznia o 17.00 z KON-BET Koninem.  

Language School: Anna Krajewska 13, Joanna Bogacka i Monika Szulc po 11, Dorota Sobczyk i Katarzyna Salska po 9, Joanna Rozwandowicz 8, Marta Błaszczyk i Renata Piestrzyńska po 4, Sabina Parus, Joanna Szałecka, Sylwia Włodarek. 

 

W pabianickiej kawiarni Boniecki jest wernisaż zdjęć z koszykarkami Language School. Można tam kupić kalendarze oraz obejrzeć zdjęcia naszych koszykarek. Wystawa planowana jest na kilka tygodni.