Mecz piątkowy niestety nie ułożył się na korzyść pabianiczanek, które przegrały 39:52. Pierwsza kwarta nie zapowiadała takiego wyniku. Nasze koszykarki rozpoczęły prowadząc 4:0, ale później nie wykorzystały trzech dobrych sytuacji i rywalki rzuciły 5 pkt. pod rząd. Nasze starały się grać „kosz za kosz”, ale tak jak i w meczu z Widzewem miały problemy z konstruowaniem akcji. Druga kwarta rozpoczęła się od punktów Doroty Sobczyk po ładnej asyście Katarzyny Salskiej. Później ta druga zebrała piłkę w ataku i trafiła z faulem co dało remisowy wynik jednak rzeszowianki szybko zdobyły 4 pkt. Language School próbował odrabiać stratę i częściowo się to udało. Najpierw Marta Błaszczyk trafiła „trójkę” równo z syreną kończącą akcję, a później Joanna Bogacka rzuciła osobistego. W kolejnej odsłonie meczu nasze koszykarki zaczęły grać trochę lepiej. Dobrze zarówno w ataku jak i obronie spisywała się Joanna Rozwandowicz. AZS popełnił kilka błędów i pabianiczanki miały punkt przewagi po tej kwarcie. Ostatnia część spotkania to stos błędów naszych zawodniczek. Wysoka nieskuteczność, niecelne podania i przegrana walka na tablicach spowodowała, że Language School nie zdobył w IV kwarcie ani jednego punktu. Rzeszowiankom wychodziło wszystko i tą kwartą przypieczętowały swoje wysokie zwycięstwo.

W sobotę nasze koszykarki w końcu pokazały się z dobrej strony. Zaczęliśmy od szybkiego prowadzenia 11:0. Swoje atuty wykorzystywała Bogacka, a Salska rzuciła z trudnej pozycji tyłem do kosza. Pabianiczanki grały dynamicznie i kończyły akcje wcześniej niż w poprzednich meczach. AZS obudził się dopiero w końcówce rzucając nam 8 pkt. W drugiej kwarcie wyszły nasze stare błędy i problemy ze skutecznością. Rzeszowianki szybko odrobiły straty, a później wyszły na czteropunktowe prowadzenie. Na szczęście punkty Salskiej i Błaszczyk doprowadziły do remisu, a w końcówce aktywna Rozwandowicz dała nam trzypunktowe prowadzenie. Trzecia kwarta to początkowa wymiana ciosów. Agresywnie grała Salska co powodowało liczne przewinienia i przeciwniczki trafiały z osobistych. Na tablicy znowu widniał remis, ale od tego momentu gospodynie zaczęły grać mądrzej i kombinacyjne akcje do kosza przynosiły pożądany skutek w postaci punktów. AZS grał trochę nerwowo często faulując co nasze wykorzystywały na linii rzutów osobistych. W ostatniej części spotkania przez kilka minut panowała niemoc w obu zespołach. Pierwsze przebudziły się rzeszowianki, ale 2 pkt. odpowiedziała młoda Kalina Pietrzak. Nasze kontrolowały grę już do końca i wygrały spotkanie 54:47.

W obu meczach nie wystąpiły nadal zmagające się z kontuzjami Renata Piestrzyńska, Anna Krajewska i Monika Szulc. Te zawodniczki niewątpliwie dodają jakości w grze zespołu więc ocena gry nie może być bardzo ostra, jednak w sezonie zdarzają się różne sytuacje i drużyna musi być przygotowana na grę w osłabieniu.

23 i 24 września Language School wystąpi w turnieju „Zawsze z mistrzem”, który odbędzie się na łódzkich parkietach.

W meczach punktowały: Bogacka 9 i 10, Błaszczyk 9 i 9, Sobczyk 7 i 10, Rozwandowicz 10 i 5, Salska 3 i 6, Włodarek 0 i 8 , Pietrzak 0 i 4, Szałecka 0 i 1, Parus 1 i 0.