Punkty dla naszych: Bogacka 19, Żytomirska 15, Piestrzyńska 11, Tondel 9, Katarzyna i Joanna Szymańskie po 7, Kowalska 4, Głaszcz

Z góry skazywany na porażkę zespół z Ostrowa okazał się trudnym i wymagającym rywalem naszych koszykarek. Już w drugiej minucie spotkania Agnieszka Misiek z Ostrovii doznała kontuzji kostki. Pozostałe jej koleżanki dzielnie walczyły i dlatego do ostatnich minut wynik był sprawą otwartą. Ponoć o sile i wielkości drużyn stanowią zwycięstwa odniesione wtedy, gdy poszczególnym graczom „nie idzie”. Tak było w sobotę z naszymi. Większość pabianiczanek wyraźnie nie miała dnia. Tyle głupich strat i niecelnych rzutów z dobrych pozycji dawno tu nie widzieliśmy. W pierwszej kwarcie w zasadzie tylko Joanna Bogacka zagrała dobrze i skutecznie. Za to przyjezdne często trafiały z dystansu. Pierwszą połowę wygraliśmy jednak, bo w ostaniej minucie Renata Piestrzyńska dwukrotnie trafiła za trzy. Wydawało się, że zespół pójdzie za ciosem i odniesie przekonywujące zwycięstwo. Niestety w trzeciej kwarcie, oprócz wspomnianej Bogackiej punkty zdobyły tylko Joanna Szymańska i Anna Tondel. Po trzech kwartach minimalnie prowadziliśmy (49:48). Po 3 minutach ostatniej odsłony było już gorzej. Po „trójkach” Agaty Krygowskiej i Mileny Krzyżaniak (w sumie obie trafiły tak aż 9 razy) to goście prowadzili 56:53. Na szczęście dla pabianickich kibiców następne minuty to popis Olgi Żytomirskiej i Katarzyny Szymańskiej. Obie punktowały raz za razem i kolejne zwycięstwo ligowych faworytek stało się faktem. Nasi kibice zastanawiali się dlaczego Paulina Michałowska i Joanna Szałecka uczestniczyły w rozgrzewce, a później nie wyszły na prezentację i nie zagrały w meczu. Przyczyna prozaiczna. Trener Miodrag Gajić zostawił ich licencje w domu w Łodzi. Warszawscy sędziowie byli nieprzejednani. Mimo naszych próśb nie zezwolili na występ Szałeckiej i Michałowskiej w pojedynku z Ostrovią. Obie zagrały za to w niedzielę. W meczu rezerw z Basketem Aleksandrów pabianiczanki wygrały 88:73. Szałecka zdobyła 24 punkty, a Michałowska 21. Pozostałe punkty rzuciły: Kalina Pietrzak 18, Justyna Frachowicz 11, Sylwia Włodarek 7, Klaudia Rikszajd i Magdalena Mielczarek po 3 oraz Sandra Szymczak 1. Miniony weekend był bardzo udany dla koszykarek PTK, bo oprócz seniorek i rezerw zwycięstwa odniosły także kadetki prowadzone przez Jolantę Nowacką (46:36 w Łodzi z ŁKS-em) i młodziczki Marioli Szymańskiej (aż 96:16! w Głownie z Allesem). W następnej kolejce nasz zespół - niepokonany lider tabeli grupy B - zagra w niedzielę w Jeleniej Górze. Tamtejszy Finepharm jest czwarty. Dotychczas jeleniogórzanki przegrały u siebie z Koroną Kraków i pokonały Dromet Częstochowa oraz na wyjeździe Ostrovię.

Zobacz galerię: www.zyciepabianic.pl/galeria/spodniczki-na-razie-szczesliwe.html