Gospodynie prowadziły przez 5 min. pierwszej kwarty, ale później krakowska lokomotywa rozpędziła się i mecz przebiegał pod jej dyktando. Fenomenalnie zagrała Australijka Erin Phillips, która rzuciła 26 pkt. Ani minuty na parkiecie nie spędziła za to gwiazda mistrza Polski, Tina Charles. Poza Phillips główną rolę odgrywały zawodniczki polskie. Wśród naszych koszykarek 14 pkt. zdobyła Dorota Sobczyk. Nie wyszedł tym razem mecz Agacie Gajdzie, ale winić jej akurat nie można. Gdyby nie ta zawodniczka, nie wiadomo jak kończyłyby się poprzednie spotkania. 

Dla kibiców był to pokaz znakomitej koszykówki w wykonaniu Wisły, choć trzeba przyznać, że niektóre zagrania pabianickich zawodniczek nie odstawały estetyką od tych prezentowanych przez krakowianki. Porażka w tym spotkaniu nikogo chyba nie dziwi. Najważniejsze, że nadal nikomu nie udało się wrzucić do naszego kosza trzycyfrowej liczby punktów. 

W piątek ostatnie spotkanie rundy zasadniczej, a rywalem PTK będzie zespół AZS Rzeszów. Trener Edyta Koryzna zapowiada, że postara się zaskoczyć drużynę gości kilkoma zmianami w taktyce, które miejmy nadzieję przyniosą długo oczekiwane zwycięstwo. 

PTK Pabianice - Wisła CP Kraków 56:83 (9:23, 13:22, 19:18, 15:20)

PTK: Sobczyk 14, Rozwandowicz 11, Piestrzyńska 10, Szałecka 5, Błaszczyk, Krajewska i Salska po 4, Okulska i Bogacka po 2, Gajda, Kowalska