Osiem zwycięstw i zero porażek to bilans drużyny kadetek PTK po pierwszej rundzie rozgrywek wojewódzkich. Statystyki bardziej przypominają rekord zawodnika sztuk walki, ale można doszukiwać się tutaj podobieństwa, ponieważ młode koszykarki walczą na parkietach jak zawodowi fighterzy. Zespół, który w tym sezonie przejęła Sylwia Wlaźlak, prezentuje się nadzwyczaj dobrze.

– Dopiero poznaję drużynę, ale na pewno są to bardzo fajne dziewczyny, pracowite i ambitne – mówi trenerka.

Tę ambicję było widać na każdym meczu już od pierwszych minut. Szczególnie długo oczekiwany mecz z MKS-em Kutno na koniec rundy zawodniczki potraktowały bardzo poważnie i rozgromiły kutnianki, chociaż na papierze siły zespołów były dość wyrównane.

- Miałam okazję poznawać po raz pierwszy przeciwne zespoły. Każdy mecz był dla mnie zagadką, ale dziewczyny spisały się świetnie, a mecz z Kutnem to nasza „wisienka na torcie” – powiedziała Sylwia Wlaźlak.

Drużyna ma w składzie kilka wyróżniających się zawodniczek. Są to kadrowiczki województwa – Monika Łopińska, Natalia Piestrzyńska, Anna Krakowska. Na pewno ich doświadczenie ze zgrupowań kadry dużo wnosi do gry. Jednak największą siłą zespołu jest zgranie. 

– W zespole są oczywiście zawodniczki wyróżniające się, ale to cała drużyna wywalczyła taki rezultat. Razem wygrywamy, razem przegrywamy – powiedziała olimpijka z Sydney.

Młode zawodniczki, które dopiero weszły w wiek kadetki, także prezentują się całkiem nieźle. Nabywają doświadczenia u boku starszych koleżanek, które na pewno im się przyda w następnym sezonie.  

Przed koszykarkami teraz druga runda rozgrywek wojewódzkich. Jeśli nie stanie się żadna katastrofa, to PTK awansuje do rozgrywek strefowych, w których zmierzy się z zespołami innych województw.

– Na razie celem jest strefa, później będziemy myśleć o następnych krokach – mówi Wlaźlak.

Miejmy nadzieję, że przez kolejne fazy rozgrywek nasze młode koszykarki przebrną równie sprawnie i za kilka miesięcy będziemy się razem z nimi cieszyć z sukcesu na skalę krajową. Pabianice zawsze słynęły z żeńskiej koszykówki i dzięki takiej drużynie możemy liczyć na to, że będą słynąć z niej jeszcze przez długie lata.

– Dziewczyny stać na to, żeby grać na wysokim poziomie również w wyższych rozgrywkach. Wszystko zależy od nich samych, a ja jestem po to, żeby im pomagać w dążeniu do coraz lepszej gry. To naprawdę bardzo fajna przygoda – podsumowała trener Sylwia Wlaźlak.

Nie wypada się nie zgodzić ze słowami studwudziestodziewięciokrotnej kadrowiczki kraju. Miejmy nadzieję, że pod jej okiem wyrosną kolejne olimpijki.

W zespole grają: Monika Łopińska, Anna Krakowska, Natalia Piestrzyńska, Aleksandra Głaszcz, Milena Szemraj, Iza Olczak, Katarzyna Nowak, Dominika Szczygieł, Aleksandra Dylczyk, Sandra Romanowska, Iza Stępień, Roksana Szymoniuk, Michalina Michalak.

Sylwetka trenerki: Sylwia Wlaźlak ur. 24.03.1973 w Łodzi.

Kariera zawodnicza: 1985–1988 - Społem Łódź, 1988–1999 - ŁKS Łódź, 1999–2006 – Polfa Pabianice, 2006-2008 – ŁKS Łódź.

129 występów w kadrze Polski w latach 1993 – 2004. Złoty medal ME w 1999 r. 8. miejsce na olimpiadzie w Sydney w 2000 r.

W 1999 roku odznaczona Złotym Krzyżem Zasługi.     

***

Nasze młode koszykarki odniosły kolejne zwycięstwo. Drugą rundę rozgrywek rozpoczęły od rozgromienia Basketu Aleksandrów Łódzki 112:27. Zawodniczki Sylwii Wlaźlak dalej są jedyną niepokonaną drużyną w lidze. Punktowały: Ola Głaszcz 32, Ania Krakowska 16, Monika Łopińska i Milena Szemraj po 15, Natalia Piestrzyńska 11, Dominika Szczygieł 7, Kasia Nowak, Ola Dylczyk, Iza Stępień i Iza Olczak po 4.