W poprzednim sezonie zmierzyliśmy się z TKM trzykrotnie i odnieśliśmy trzy zwycięstwa. Najpierw u siebie wygraliśmy 94:86, w rewanżu też byliśmy górą (81:77). Wreszcie w trzecim spotkaniu, w finałowym turnieju trzecioligowców znów nie daliśmy szans ekipie znad Wisły, triumfując 79:56. Przewaga psychologiczna była więc po naszej stronie.

Mecz rozgrywano we włocławskiej Hali Mistrzów, tej samej, w której mecze rozgrywa ekstraklasowy Anwil. Pierwsze punkty w nowym sezonie zdobył dla nas Wiktor Wilk, lecz to włocławianie nadawali ton wydarzeniom na parkiecie, systematycznie budując przewagę. W 6. minucie po rzucie za trzy kapitana Patryka Zawadzkiego było 11:11, ale miejscowi zdobyli dziewięć punktów z rzędu i zrobiło się 20:11.

 W drugiej kwarcie nasi postanowili rzucać za trzy. Pierwsza próba Filipa Sautera chybiła celu, ale trzy kolejne – dwie Przemysława Grabowskiego i jedna Szymona Barysa już wpadły do kosza. PKK’99 prowadziło jednym punktem (20:21). Wypracowaliśmy nawet sześć punktów przewagi (26:32), ale gospodarze tuż przed przerwą dogonili nas i było 34:34. Jeden z dwóch rzutów osobistych wykorzystał Maciej Strzelczyk i TKM przegrywał 34:35.

Po zmianie stron spokojnie i powoli „odjeżdżaliśmy” miejscowym. Kapitalną trzecią kwartę zaliczył 17-letni Wojciech Wierzchowski, który rzucił rywalom trzy „trójki” i raz trafił za dwa. Od stanu 43:44, zdobyliśmy aż 22 punkty, tracąc tylko… dwa. Przed ostatnią kwartą mieliśmy 21 punktów przewagi (45:66).

A finałową odsłonę rzutem za trzy rozpoczął wracający do Pabianic Szymon Gralewski. 21-letni rozgrywający spędził ostatni sezon w Sudetach Jelenia Góra, gdzie dużo grał i notował bardzo dobre statystyki. Po chwili jego wyczyn skopiował Sauter, a ważne punkty z akcji zdobywali też Zawadzki, Wilk i Marcel Karpiak. Nasz triumf w Hali Mistrzów przypieczętował celnym rzutem Dominik Jędrzejewski.

Profi Sunbud: Zawadzki 15, Karpiak 12, Wierzchowski 11, Gralewski 10, Wilk 10, P. Grabowski 10, Jędrzejewski 7, Sauter 5, Strzelczyk 3, Barys 3, Sobolewski 2, Mik.