W piłkę zaczął grać w PTC.
- Do klubu miałem blisko, bo uczyłem się w „trzynastce”. Dzieciństwo upłynęło mi pod znakiem sportu. Piłkę kopał mój ojciec. Gdy w wieku 16 lat rozpocząłem grę we Włókniarzu Pabianice, zrobiłem ogromny krok do przodu, bo klub walczył wówczas w drugiej lidze.
„Dzidek” rozegrał 340 spotkań w drugiej lidze i tyle samo w ekstraklasie. Grał na obronie.
- Mój największy sukces to awans z ŁKS-em do ekstraklasy - przyznaje.
Barw Łódzkiego Klubu Sportowego bronił przez 13 lat. Zawsze był mocnym punktem defensywy. Zdobył 16 goli: 14 dla ŁKS-u i 2 dla Pogoni Szczecin.
- Każda praca jest ciężka, także praca piłkarza. Trzeba w nią włożyć mnóstwo wysiłku i serca – mówi. - Kibice? Są bardzo ważni.
Zdzisław Leszczyński jest ikoną ŁKS-u, ale z klubem rozstał się w dość nieprzyjemnych okolicznościach. Stanął w obronie kolegów podczas styczniowego strajku. Jako zawodnik najbardziej doświadczony w drużynie, Leszczyński został łącznikiem między zawodnikami, a kierownictwem zespołu. Powód buntu? Klub nie wypłacał piłkarzom zaległych wynagrodzeń. Pabianiczanin był „niewygodny” i… musiał pożegnać się z zespołem.
Najpierw odbyło się spotkanie dyrektora sportowego z zawodnikami. Juliusz Kruszankin przedstawił piłkarzom plan spłacenia zadłużenia. Zawodnicy go nie zaakceptowali.
Niedługo potem zarząd klubu w porozumieniu z trenerem Grzegorzem Wesołowskim podjął decyzję o usunięciu Leszczyńskiego z zespołu.
- Jest mi bardzo przykro, że Grzegorz tak postąpił, ale nic na to nie poradzę – mówi dziś „Dzidek”. - Kiedyś trzeba zawiesić buty na kołku. Szkoda tylko, że stało się to w przykrych okolicznościach.
Kontrakt Leszczyńskiego z ŁKS-em wygasł kilka tygodni temu.
„Dzidek” jest też spełnionym mężem i ojcem. Teraz więcej czasu może poświęcić żonie Marzenie i córkom: 17 – letniej Karolinie i 15–letniej Arlecie. Ma psa Bucha i kota Kitka.
Jak będzie wyglądała zawodowa przyszłość „Dzidka”?
- Prawdopodobnie będę pracował z drużyną młodej ekstraklasy ŁKS-u – mówi. - Wszystko zależy od tego, jaka będzie przyszłość klubu.
Zdzisław Leszczyński
Urodzony 15 stycznia 1969 r. w Pabianicach
Wzrost/Waga: 182/82
Kluby: PTC Pabianice, Włókniarz Pabianice (1987-1988), ŁKS Łódź (1988-1995), Śląsk Wrocław (1995-1997), Pogoń Szczecin (1997-1998), Odra Opole (2000-2004), RKS Radomsko (2004-2004), ŁKS Łódź (2004-2009).
Komentarze do artykułu: Dzidek wiecznie młody
Nasi internauci napisali 24 komentarzy
komentarz dodano: 2009-08-05 11:12:53
komentarz dodano: 2009-08-05 09:03:15
komentarz dodano: 2009-08-04 16:16:56
komentarz dodano: 2009-08-04 16:11:57
komentarz dodano: 2009-08-04 07:53:11
komentarz dodano: 2009-08-03 18:13:19
komentarz dodano: 2009-08-03 08:32:15
komentarz dodano: 2009-08-02 21:18:32
komentarz dodano: 2009-08-02 21:16:01
komentarz dodano: 2009-08-02 21:15:18
komentarz dodano: 2009-08-02 20:14:16
komentarz dodano: 2009-08-02 14:34:22
komentarz dodano: 2009-08-02 11:22:53
ps O co chodzi z "pozdrawiam słynnego redaktora Matti - tak trzymaj" ??? Raptem z drugi raz w życiu napisałem tu komentarz i już jakieś docinki?? Myślałem, że po to są komentarze, żeby wyrażać swoje zdanie, ale widać tu nie można ... ;/
komentarz dodano: 2009-08-02 06:37:54
komentarz dodano: 2009-08-01 14:02:34
Ale dobra ja się tam nie kłóce, czyli wychodzi na to, że jak ktoś poda nieprawdziwe informacje, to nie trzeba tego poprawiać tylko pisać nieprawdę, bo ktoś tak powiedział, dobrze rozumuję ?
Dzieki i pozdro ;)
komentarz dodano: 2009-08-01 13:41:25
komentarz dodano: 2009-08-01 12:19:44
komentarz dodano: 2009-08-01 10:33:31
małe sprostowanie , w Pabianicach jest 1 boisko Orlika - poza tym bardzo ładnie :-)
komentarz dodano: 2009-07-31 22:43:11
komentarz dodano: 2009-07-31 21:58:38
Co do III ligi, to fakt, ogromy żal, żeby 70-cio tysięczne miasto powiatowe, mające tak stare i w sumie dość zasłużone, bo Włókniarz w końcu grał 10 sezonów w II lidze i nikt mu tego nie zabierze, kluby nie miały ani jednego zespołu na "w miarę dobrym poziomie". No, ale cóż miasto ładuje całą kasę w szpital, miejmy nadzieję, że uda się go uratować. Dawne wielkie fabryki dokładające do sportu wraz ze schyłkiem lat 90-tych upadły ... Ale ja osobiście patrze na przyszłość z optymizmem, mamy już sporo orlików, młodzież ma gdzie rozwijać swoje talenty, jest zdecydowanie lepiej jeśli chodzi o sporty młodzieżowe, niż chociażby zaledwie kilkanaście lat temu, kiedy to ja byłem takim małym kilkuletnim dzieciakiem. Tylko, że co z tego ukończą wiek juniora i nie mają szansy się dalej rozwijać ;/ i to jest nasz problem na dzień dzisiejszy.
Jeśli się znajdzie jakiś sponsor to zespół zrobi się w mig: przykład chociażby Heko, czy Groclin itd. Tylko rozumiem jakbyśmy mieli nie wiem siatkarzy w 1 lidze, to na piłkę by nie starczało, ale nie mamy w mieście ani piłki nożnej, ani siatkówki, a koszykówka jak wiadomo też chyli się ku upadkowi, więc pytam gdzie są te pieniądze ? No, ale nie ja jestem od tego żeby z tego rozliczać.
Ponadto pozostaje nadzieja, że taki napaleniec jak np. ja wygra w totolotka, wtedy na pewno bym zainwestował w sport w mieście ;]
Heh, marzenia :P
komentarz dodano: 2009-07-31 21:46:12
komentarz dodano: 2009-07-31 21:11:49
Do Giuseppe Meazza, jeszcze Bogdana J. z piłkarzy Radomska zatrzymali ;)
A Rafał D. czyli po prostu Rafał Dopierała to i nawet w naszym Włókniarzu grał.
komentarz dodano: 2009-07-31 21:07:05
artykuł albo po pijaku, albo w ogóle nie ma zielonego pojęcia na tematy, o
których pisze, a szkoda !
Po kolei:
1) Z tą legendą Włókniarza to bym aż tak nie przesadzał, bo w
niebiesko-biało-zielonych barwach rozegrał ledwie 1,5 sezonu, na pewno już wtedy
odznaczał się na boisku, ale czy 17 letni chłopak przez półtora roku gry w zespole może
stać się jego legendą (tym bardziej, że przypomnę, iż po sezoni 1987/88
czyli ostatnim "Dzidka" w barwach Włókniarza, klub po dwumeczu barażowym z
Bronią Radom spadł do III ligi) ? Szczerze wątpie, no ale kwestia
własnej interpretacji zawsze jest sporna, więc to można zrozumieć ;). Na pewno jest
jednym z bardziej znanych pabianiczan, którzy się wybili, ale czy lepszym od
eks reprezentantów kraju Nowaka, czy Janasa ? Poza tym jest wychowankiem PTC i myślę,
że mimo wszystko on sam, jak i kibice bardziej z tym klubem się identyfikuje i jest
kojarzony.
2) W barwach ŁKS-u Leszczyński nie grał 13 lat, lecz 11,5 sezonu, niby
przeliczając to na lata kalendarzowe może i wyjdzie to 13, ale to troche dziwne
przeliczanie, bo w Polsce obowiązuje system jesień-wiosna, a nie wiosna-jesień, jak
to jest np. w Szwecji, czy Rosji.
3) Dane o liczbie meczów w Ekstraklasie zupełnie wzięte z kapelusza, bo
340 meczów to "Dzidek" miał po jesieni sezonu 2007/08, a na wiosnę rozegrał
jeszcze dwa spotkania + 10 spotkań jesienią 2008/09. Nawet domyślam się skąd
Pan redaktor wziął tak wierutne bzdury i jest to zapewne chyba najgorsze z możliwych
źródeł, czyli wikipedia, która może i jest przydatna ale tylko do informacji nie
wymagających częstych uaktualnień, choć i takie mają często wątpliwe luki i błędy w treści.
Natamiast, jak wiadomo rzeczy typu ilość spotkań w sezonie zmieniają się właściwie
co tydzień ... No ale nie wnikam każdy "spisuje" skąd mu się żywnie podoba i dopóki
nie przydarzy mu się jakiś "kwiatek" zostaje to nawet nie zauważone.
4) Natomiast liczba meczów rozegranych przez Pana Zdzisława w II lidze, to już zupełny
kosmos, sam chętnie dowiedziałbym się, skąd Pan wytrzasnął taką liczbę ? A może nawet
nigdzie Pan tego nie sprawdzał, tylko tak napisał bo fajnie wygląda taka sama liczba
meczów w dwóch ligach ? Spójrzmy na to realnie oto sezony, w których zespoły
Leszczyńskiego grały w II lidze (w nawiasie liczba spotkań jaką rozegrał) :
2005/06 (30 meczów), 2004/05 (32 mecze), 2003/04 (29 meczów), 2002/03 (33 mecze),
2000/01 (było 38 meczów), 1999/00 (było 46 meczów), 1987/88 (było 30 meczów)
1986/87 (było 30 meczów, ale przyszedł w połowie sezonu). Niestety do sezonu 2000/01 i
wcześniej nie udało mi się nigdzie znaleźć, ile spotkań rozegrał Pan Leszczyński, ale
jestem ambitnym poszukiwaczem i jestem w trakcie ustalania tego w różnych źródłach. Ale
pomijając te wywodu, głado licząc, iż "Dzidek" rozegrał wszystkie mecze w tych sezonach,
nawet w sezonie 86/87, abstrachując iż grał tam tylko pół roku, wychodzi, iż mógł,
powtarzam mógł, przy absolutnym zdrowiu i braku jakichkolwiek kartek rozegrać maksymalnie:
268 meczów, o ile nie walnąłem się w obliczeniach, ale raczej nie, więc nie wiem skąd ta
liczba 340 ??? A co z brakującymi 72 meczami, których nie był w stanie rozegrać, no chyba,
że wg Pana redaktora faktycznie grał przez pewien czas, co sugerujecie w biogramie zawodnika,
ale o tym niżej.
5) Biogram też nieco skopany, nie będę się już czepiał, iż brak podziału na rundy,
o którym to pisałem już wyżej, ale tak: w Pogoni grał w sezonie 1997/98 i na wiosnę
sezonu 1998/99. W Odrze Opole grał jesienią sezonu 1999/00, a nie jak w artykule w
latach 2000/04, bo wychodziłoby, że jednocześnie grał w 2 klubach, co jest oczywiście
nie możliwe.
ps. Szkoda, że "Dzidek" jednak nie zakończy kariery w PTC, tak jak obieca to już około
2 lata temu i rok temu, kiedy to miał już kończyć karierę i dał się namówić działaczom
ŁKS, na jeszcze jeden sezon gry, bo na pewno taki zawodnik przydałby się w tym klubie,
a młode wilki miałyby od kogo się uczyć.
Pozostaje życzyć powodzenia w pracy szkoleniowej ;).
Myślę, że warto byłoby dodać, iż wiosną, kiedy Leszczyńskiego obowiązywał kontrakt z ŁKS,
a nie mógł z wiadomych powodó grać w 1-szym zespole, trenował z zespołem ME, a oglądać
go można było w akcji w ... Pabianicach, gdzie grywał rekreacyjnie w zespole oldbojów
z naszego miasta.
Aha, mam nadzieję, że chociaż ktoś poświeci chwilę na przeczytanie moich wypocin :P
Taka moja osobista dygresja: szkoda, że w naszym mieście pisze się o rzeczach typu,
zdjęcie kota z drzewa, czy kolizji dwóch rowerów, a sport jest jakoś zupełnie omijany,
lub robiony "po łebkach". Wiem, że np. piłka nożna to tylko u nas okręgówka, ale mam'nadzieję,
iż doczekam czasu, aż będę mógł przeczytać o meczach naszych drużyn jakąś porządną relację,
a nie tylko jakieś zdawkowe dane, przepisane najczęściej w dodatku ze stron klubowych.
Krok w tym kroku zrobiła wasza konkrencja - MM, ale i im zdarzają się mniejsze wpadki ;).
Jeśli nie macie chętnych, którzy by to czynili to ja chętnie pomogę, bo i tak jestem stałym
bywalcem pabianickich stadionów, a tysiąckroć wole czytać o piłce nożnej, nawet tej
w piątoligowym wydaniu niż o oragnizowanych w naszym mieście zawodach w modelach
pływających, czy układaniu kostki rubika. Nie mówie jak miasto robi takie coś, to i gazeta
musi napisać, ale jest to conajmniej śmieszne, bo takim czymś to prezydent zamiast promować
miasto po prostu je ośmiesza.
Nie zabieram tu głosu zbyt często, ale ten sport, którym się interesuje bardzo mi leży
na sercu i nie mogę pozwolić aby z błędami pisano, o tych chociaż nielicznych znanych
pabianiczanach ;)
Pozdrawiam, wierny kibic pabianickiej piłki.
komentarz dodano: 2009-07-31 20:30:08
Dzidek a nie boisz się że któregoś dnia zapuka do ciebie CBA ? Jak Twoich kumpli z Radomska - Rafała D. Sławomira M. Radosława K. .....