40-letni pabianiczanin w ŁKS-ie rozegrał łącznie 13 sezonów. Popularny "Dzidek" był zawsze mocnym punktem defensywy zespołu z al. Unii. Jako najbardziej doświadczony zawodnik, został łącznikiem pomiędzy strajkującymi piłkarzami a zarządem ŁKS-u. W sobotę miało się odbyć spotkanie właściciela klubu Daniela Goszczyńskiego z zawodnikami. Goszczyński jednak nie przyjechał. Przysłał jedynie Juliusza Kruszankina. Ten przedstawił piłkarzom plan spłacenia zadłużenia, którego zawodnicy nie zaakceptowali - pisze serwis goool.pl. Wściekły Kruszankin emocje wyładował na Leszczyńskim i doprowadził do zwolnienia pabianiczanina.
Zastraszeni groźbą kolejnych zwolnień dyscyplinarnych piłkarze, widząc, że niewiele mogą zdziałać, ostatecznie ugięli się i zdecydowali, że w niedzielę rozpoczną zgrupowanie w Barcicach.