Zanim kibice zdążyli wygodnie rozsiąść się na trybunach, goście już prowadzili. Paweł Chrustowski wykorzystał gapiostwo obrońców i pokonał Dawida Wójta. Gospodarze doprowadzili do wyrównania w 43. minucie, gdzie po zagraniu z rzutu rożnego jeden z dłutowian przepuścił piłkę, a Bartłomiej Grala mocnym strzałem z 16 metrów umieścił futbolówkę w bramce.

Po zmianie stron doszło do prawdziwej kanonady. I znów kilkadziesiąt sekund po rozpoczęciu połowy Chrustowski znalazł sposób na pokonanie Wójta. Dłutów znów musiał gonić wynik. Niecelnie strzelali Krzysztof Ciszewski i Grala. W 58. minucie Mateusz Żabolicki zbiegł z piłką do środka, minął obrońcę i precyzyjnym, płaskim strzałem przy słupku wyrównał na 2:2.

Radość gospodarzy nie trwała długo. W 66. minucie KKS wyszedł z kontrą, Bartłomiej Warda położył Wójta i skierował piłkę do pustej bramki. Chwilę później bramkarz Dłutowa wygrał pojedynek sam na sam z doświadczonym Tomaszem Łapinem. W 84. minucie goście dopięli swego. Konrad Gicel wykorzystał przedłużenie głową po wrzutce z rzutu wolnego i celną główką podwyższył na 4:2 dla gości.

W 87. minucie Żabolicki okazał się najsprytniejszy w zamieszaniu w polu karnym i celnym strzałem wlał w serca gospodarzy nadzieję na remis. Ostatnie słowo należało do KKS. W doliczonym czasie gry Warda dobił strzał w słupek i ustalił wynik na 5:3 dla gości.

GLKS Dłutów – KKS Koluszki 3:5 (1:1)
Gole: Grala 43., Żabolicki 58., 87. – Chrustowski 1., 46., Warda 66., 90+1., Gicel 84.
Dłutów: Wójt – Stelmach, Skiba, Grala, Łańcuchowski (Świderski) – Stolarek (Mosiński), Ciszewski, Golik (Malinowski), Dobrzański (Woch), Sulima – Żabolicki.