Tak na dobrą sprawę, 22-letni „Rzeźnik” mógłby być uczniem Skrzypca, który w tym roku skończy 39 lat. Były golkiper ŁKS-u i Wisły Płock przypomniał sobie, że kiedyś grał w ekstraklasie, bowiem bronił jak natchniony, na poziomie ekstraklasy właśnie.

A sytuacji do wykazania się miał co niemiara, bowiem co rusz dochodziło pod jego bramką do groźnych sytuacji. W pierwszej połowie dwóch znakomitych okazji nie wykorzystał Damian Kozłewski, a jednej Artur Kulik. Gospodarze przez pierwszą połowę właściwie nie zagrozili bramce pabianiczan, z uporem maniaka preferując dość prymitywną grę długimi podaniami.

Po zmianie stron kibice w Uniejowie mogli mieć wrażenie, że zamiast futbolu oglądają... hokej. Z perspektywy trybun gospodarze byli zamknięci we własnym polu karnym, niczym w hokejowym zamku.

- Przez pierwsze pół godziny futbolówka niczym bumerang wracała w ich pole karne. Mieli wielki problem, by wyjść z piłką dalej niż 40 metrów od swojej bramki – opisuje Jacek Włodarczewski, trener Włókniarza. – Co z tego, że stworzyliśmy sobie kilkanaście sytuacji, skoro żadnej z nich nie wykorzystaliśmy. Dwie zmarnował Grzegorz Gorący, kolejnej nie strzelił Kozłewski, a po strzale Kulika Skrzypcowi w sukurs przyszedł słupek.

Sytuacja zmieniła się w 80. minucie, gdy z boiska za dwie żółte kartki wyleciał Robert Piotrowski. Wtedy gospodarze zwietrzyli swoją szansę i zaczęli kontrować atakujący Włókniarz.

- Gdyby nie Rzeźniczak, który wybronił w czterech niemal beznadziejnych sytuacjach, wracalibyśmy z Uniejowa bez punktu – przyznaje Włodarczewski. – Mieliśmy też piłkę meczową w 88. minucie, ale Jakub Dobroszek jej nie wykorzystał. Taka sytuacja będzie długo mu się śnić po nocach...

Włókniarz w ciągu tygodnia spadł z pierwszego na 3. miejsce w tabeli. W tej kolejce wygrał lider z Wiśniowej Góry (ma już 5 punktów przewagi nad „zielonymi”) oraz Stal Głowno, która wyprzedza Włókniarza dzięki lepszemu bilansowi bezpośrednich spotkań (jesienią w Głownie było 1:0). Za tydzień do Pabianic przyjeżdża właśnie Stal. Jeśli pabianiczanie nie wygrają tego meczu, marzenia o awansie trzeba będzie odłożyć na co najmniej rok...

Termy Uniejów – Włókniarz 0:0

Włókniarz: Rzeźniczak – Madaj (75. Dobroszek), Stelmasiak, Rutkowski, Piotrowski – Dudka, Rudzki (46. Gorący), Klimek, Grzejdziak, Kulik – Kozłewski (77. Sumera).