Po karze 5 meczów dyskwalifikacji dla Mateusza Klimka za atak na sędziego tym razem taką samą karą ukarano Artura Kulika.

Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że w A-klasie 5 meczów to… niemal pół rundy. Jeszcze dziwniejszy wymiar ma owa kara, gdy przyjrzymy się, za co właściwie aż taką karę nałożono na „Kornika”. Otrzymał on czerwoną kartkę w meczu z UKS-em SMS Łódź za faul, który tak naprawdę nie był specjalnie brutalny i już sama czerwona kartka była wystarczającą karę. Tymczasem związkowi działacze nałożyli na napastnika Włókniarza 5 meczów zawieszenia.

Tajemnicą poliszynela jest fakt, że obserwatorem na tym meczu był kierownik SMS-u. Włókniarz zaś jak widać, u związkowych władz w przeciwieństwie do „uczniaków” nie jest zbytnio lubiany i postanowiono rzucić liderowi tabeli kolejną kłodę pod nogi.