„Fioletowi” grali w składzie bliskim do optymalnego. Brakowało jedynie chorych pomocników: Pawła Hetmanka i Jacka Hilera. Infekcja powaliła też młodego obrońcę, Adriana Kopkę. Do PTC wrócił po testach w Sokole Aleksandrów Łódzki, Krystian Kolasa. I swój powrót okrasił dwiema bramkami.

Zgodnie z zapowiedziami trener Tomasz Stolarczyk daje szansę najzdolniejszym juniorom. W niedzielę zagrali: Szymon Ziółkowski, Kamil Jabłoński i Mateusz Pietras. W miasto poszła plotka, że na Sempołowskiej wróci z Aleksandrowa supersnajper, Piotr Szynka.

- Ucieszyłbym się, gdyby tak było. Temat powrotu Piotrka przejawia się tu i ówdzie, ale ciężko cokolwiek konkretnego powiedzieć – przyznaje szkoleniowiec „fioletowych”. – Z pewnością każdy trener chciałby mieć w swoim zespole tak bramkostrzelnego gracza jak „Pepe”.

Stolarczyk jest umiarkowanie zadowolony po wysoko wygranym sparingu. Gdyby PTC zagrało skuteczniej, bramkarz z Bychlewa mógł sięgać po piłkę do siatki nawet 15 razy.

- Zagraliśmy lepiej niż z juniorami, ale martwi mnie gol stracony po błędzie w ustawieniu – mówi trener. – Jesteśmy kroczek bliżej optymalnego stylu gry, ale do ideału wciąż nam daleko. Czeka nas bardzo dużo pracy.

Czyli jak mawiał klasyk, „chodzi o to, by plusy nie przesłoniły minusów”.

PTC – Jutrzenka Bychlew 10:1 (5:1)

Gole: 3 Cukierski, 3 Bartos, 2 Kolasa, 1 B. Znojek, 1 Pietras – Mikucki.

PTC (I połowa): R. Znojek – Madejski, B. Znojek, Kaźmierczak, Stuchała – Sikorski, Kling, Bartos, Kolasa, Bartyzel – Cukierski.

PTC (II połowa): Wilczyński – B. Znojek, Ziółkowski, Kaźmierczak, Stuchała – Jabłoński, Otomański, Kaczmarkiewicz, Madejski (Kolasa) – Pietras, Cukierski.

Jutrzenka: Dobrosz – Leszczyński, K. Klimek, Piczulski, Okrojek (Krawczyk) – Mikucki, Kasprzyk, M. Klimek, Łukomski, Hemer – Dudziński.