Pierwsza połowa była wyrównanym widowiskiem. Kibice w Dobroniu zobaczyli jedną bramkę – w 25. minucie Mateusz Kling ładnie wyprowadził piłkę i zagrał ją za plecy obrońców do Rafała Cukierskiego. Napastnik PTC kopnął obok Łukasza Klucha i było 0:1.

W przerwie trener Tomasz Stolarczyk zrobił cztery zmiany.

- Nie można jednak zmianami usprawiedliwiać tego, co zrobiliśmy w drugiej połowie – zaznacza trener, który także zagrał w sobotnim sparingu. Zagrał, bo... musiał.

Po zmianie stron „fioletowi” nadal stwarzali okazje bramkowe, nie byli jednak tak skuteczni jak gracze z Dobronia, którzy nie mieli litości dla rywala.

- Naszą grę ciągnęli byli piłkarze... PTC. Podeszli do meczu niezwykle ambicjonalnie, na tle niedawnych kolegów chcieli pokazać się z najlepszej strony – mówi Janusz Szerffel, prezes Iskry. – Na przykład Mateusz Gromadzki. Chłopak tak huknął z pierwszej piłki z szesnastu metrów, że ręce same składały się do oklasków. Zagraliśmy naprawdę świetny mecz.

Pozostałe gole dla Iskry zdobyli: Mateusz Antoniak (trzy), Łukasz Zajączkowski oraz Marcin Kluch.

W PTC nie mogli zagrać: Adam Wilczyński (szkoła), Paweł Hetmanek (kontuzja) oraz Kamil Bartos (praca). Na domiar złego „fioletowi” kończyli w dziewiątkę, gdy kontuzji doznali: Jacek Hiler, Łukasz Sikorski i Radomir Znojek. Tego ostatniego w bramce zastąpił trener Stolarczyk.

Iskra Dobroń – PTC 6:1 (0:1)

Gole: Antoniak 3, Zajączkowski, Gromadzki, M. Kluch – Cukierski.

Iskra: Ł. Kluch (Górny) – Witkowski, Bomba, Przybysz, Drewniak – Piątkowski, Szerffel, Zajączkowski, Psuja – Wieczorek, Antoniak. Na zmiany: Gromadzki, M. Kluch, Muszyński, Misiak.

PTC: R. Znojek (Stolarczyk) – Stuchała, Kaźmierczak, B. Znojek, Kopka – Klimek, Sikorski, Kling, Szynka, Bednarkiewicz – Cukierski. Na zmiany: Pietras, Hiler, Bartyzel, Miszczak, Otomański.