Zarówno Włókniarz jak i PTC zagrają z teoretycznie słabszymi rywalami, więc jeśli nie stanie się nic nieoczekiwanego, to obie drużyny powinny jeszcze przed przerwą zimową poprawić swoje pozycje. Przed szansą kolejnego zwycięstwa staną też zawodnicy Burzy, którzy udadzą się na mecz do Rogowa z przedostatnią w tabeli Pogonią.

Zajmujący 4. miejsce w tabeli Włókniarz zmierzy się w sobotę o godz. 14.00 w Tuszynie z tamtejszym MKS 2000. Podopieczni Jacka Dolińskiego przerwali w środę niechlubną passę porażek i liczą na kolejne trzy punkty w sobotę, tym bardziej, że MKS plasuje się aż dziesięć pozycji niżej. Podopieczni świetnie znanego kibicom Włókniarza Leszka Rosińskiego w 16. dotychczasowych meczach zgromadzili dokładnie tyle samo punktów, jednak warte uwagi jest to, iż w czterech ostatnich meczach zgromadzili aż 10 punktów. Niepokonani są od niemal miesiąca (od 17. października), co prawda wygrywali w tym czasie głównie z plasującymi się jeszcze niżej zespołami (Burza, Orzeł, Gałkówek), ale trzy kolejki temu potrafili urwać punkty na wyjeździe silnemu KKS Koluszki remisując 3:3. Nie należy więc ich lekceważyć, aczkolwiek jeśli piłkarze Włókniarza włożą w ten mecz nieco woli walki i ambicji, to nie powinni mieć większych kłopotów z odniesieniem zwycięstwa. Jest bowiem o co grać, po ostatnim zwycięstwie „zieloni” tracą już tylko 3 punkty do wicelidera, LKS Różycy i jedno oczko do 3. w tabeli Startu Brzeziny.
Także w sobotę o godzinie 13.00 na własnym stadionie o ligowe punkty walczyć będą piłkarze PTC. Podopieczni Andrzeja Dobroszka rozpromienieni po ostatnim ciężko wywalczonym zwycięstwie w Koluszkach i przedłużeniu serii zwycięskich meczów do pięciu podejmą Orła Parzęczew. Orzeł to spadkowicz z IV-ligi, jednak wbrew pozorom wcale nie zajmuje czołowych miejsc w lidze okręgowej. Zawodnicy z Parzęczewa zajmują bowiem 12. miejsce w tabeli z 17 punktami na koncie. Najciekawszą postacią w zespole Orła jest 30-letni stoper, Krzysztof Janicki. Jest to bardzo doświadczony zawodnik, który w swojej karierze grał m.in.: w Ceramice Opoczno, Górniku Łęczyca, Unii Janikowo, ŁKS-ie Łomża oraz Odrze Opole, w barwach których ponad 90 razy występował na drugim szczeblu rozgrywkowym w Polsce (obecna I liga). W drużynie z Parzęczewa natomiast gra od roku. Uwagę kibiców przyciągnie też z pewnością czarnoskóry golkiper z Nigerii - Segun Solagbade i to bynajmniej niekoniecznie z powodu koloru skóry, a całkiem niezłych umiejętności, jakie zaprezentował chociażby w meczu z Włókniarzem. W 14. kolejce Orzeł co prawda przegrał w Pabianicach 0:3, ale Solagbade nie ponosił wówczas winy za stratę żadnej z nich. Zdecydowanym faworytem będą więc „fioletowi” tym bardziej, że trenowani przez Grzegorza Brugiera zawodnicy z Parzęczewa mają fatalny bilans meczów wyjazdowych - 1 remis, 6 porażek, bramki 2:20 i w tym względzie wyprzedają jedynie… Burzę Pawlikowice, która na wyjeździe nie ugrała jeszcze choćby punktu.
Będąc już przy Burzy to będzie ona miała dużą szansę powiększyć swój skromny dorobek punktowy. Podopieczni Przemysława Wróbla w sobotę o godz. 14.00 gościć będą na znajdującym się w środku lasu boisku zwanym oficjalnie Stadionem Leśnym w Rogowie.
Pogoń to przedostatni zespół okręgówki, który w dotychczasowych meczach zgromadził 9 punktów, czyli o 4 więcej niż Burza, ewentualna wygrana zespołu z Pawlikowic spowoduje, iż rundę wiosenną rozpocznie z tylko jednopunktową stratą do kolejnego zespołu. Będzie to z pewnością wymagało wiele walki i zdrowia pozostawionego na boisku ze strony piłkarzy Burzy, ale patrząc na ich aktualną dyspozycję przez pryzmat meczów z PTC i Sokołem II Aleksandrów, należy być umiarkowanym optymistą. Choć Pogoń u siebie w 7 meczach 2 razy wygrywała i raz zremisowała, a Burza na wyjeździe nie wywalczyła jeszcze nawet punktu. Głównym problemem może być to, iż wydaje się, że podobnie jak Burza, także i Pogoń pod koniec rundy postanowiła poprawić swój skromny dorobek punktowy. Piłkarze z Rogowa bowiem w 4 ostatnich kolejkach wywalczyli 5 punktów, czyli… o jeden więcej niż w 12 pierwszych kolejkach. W ostatnich meczach Pogoń przeżyła prawdziwą sinusoidę nastrojów, najpierw zremisowała 5:5 z ówczesnym liderem MKS-em II Kutno, w następnej kolejce poniosła porażkę 3:0 w Brzezinach ze Startem, wygrała u siebie 3:0 z GKS-em Bedlno, a w środę zremisowała na wyjeździe 2:2 ze Stalą Głowno, ratując jeden punkt w trzeciej minucie doliczonego czasu gry po szczęśliwej główce Marcina Jeża. Jasno wynika z tego, że Pogoń zaczęła gromadzić punkty i najlepiej idzie jej to na własnym stadionie, dlatego też piłkarze Burzy muszę mocno się sprężyć, aby tuż przed przerwą zimową nie tracić całkowicie kontaktu z resztą stawki.