Włókniarz Pabianice – Zawisza Pajęczno 1:2 (1:1)

Bramki: 0:1 – Daniel Dymek 18. min, 1:1 – Grzegorz Gorący 40. min, 1:2 – Krzysztof Papież 79. min

 

Mecz z Zawiszą wydawał się idealnym pojedynkiem na przełamanie niemocy swojego boiska i wdrapanie się na bezpieczne 11. miejsce. Wystarczyło „tylko” wygrać z drużyną, która w ostatnich 4 meczach zanotowała bilans czterech porażek i bramek 0:10, a nie wygrała od 10 meczów (przegrywając m.in. z Górnikiem Łęczyca, Pogonią Zduńska Wola czy Jutrzenką Warta). To jednak rywale przełamali złą passę zgarniając komplet punktów przy Grota-Roweckiego i stawiając Włókniarz w niezbyt komfortowej sytuacji na dwie kolejki przed końcem sezonu.

W 11. min skiksował bramkarz rywali, ale we wszystkim nie zorientował się Gorący. Dwie minuty później po dobrym dośrodkowaniu Kacprzyka z bliska głową chybił Urbaniak.

Po niespełna dwudziestu minutach gry to jednak rywale objęli prowadzenie. Dobre podanie z głębi pola, Daniel Dymek wygrywa pojedynek biegowy z Ireneuszem Grąckim i pewnym strzałem pokonuje Rzeźniczaka. Dwie minuty później rywale poszli za ciosem, ale dobrą paradą popisał się Rzeźniczak.

W 26. min po rzucie rożnym w zamieszaniu w polu karnym nie zorientował się Gorący i obrońcy wybili mu piłkę spod nóg. Trzy minuty później po kolejnej dobrej akcji rywali prawą stroną wracający Ireneusz Grącki wybił sprzed linii piłkę zmierzającą do bramki. W 33. min Bartłomiej Maciejewski rozpoczął bieg z piłką od połowy boiska, po drodze jak tyczki mijając 5 naszych zawodników. Gdy jednak wpadł w pole karne i dogrywał do Dymka, we wszystko wmieszał się Grącki. Dwie minuty później po akcji prawą stroną i zagraniu wzdłuż bramki dwóch rywali minęło się z piłką.

Choć to rywale po objęciu prowadzenia mieli sporo sytuacji do podwyższenia, to pięć minut przed końcem pierwszej połowy padło wyrównanie. Po dwójkowej akcji z UrbaniakiemGorący wpadł w pole karne minął bramkarza i kopnął do pustej bramki.

Rywale dobrze nie ochłonęli po stracie bramki, a powinni przegrywać. Ireneusz Grącki kapitalnym podaniem na skrzydło uruchomił Kacprzyka, ten idealnie dograł do Kulika, który z najbliższej odległości uderzył obok bramki. W odpowiedzi tuż przed końcem pierwszej połowy na bramkę szarżował Dymek, ale uderzył nad poprzeczką.

 

W 56. min groźnie uderzał Popiel, ale Rzeźniczak dobrze interweniował, a trzy minuty później z rzutu wolnego nad poprzeczką uderzał Maciejewski.

Po nieco ponad godzinie gry „zieloni” mieli rzut wolny. Do piłki podszedł Ireneusz Grącki. Piłkę po jego strzale tylko wzrokiem odprowadził bramkarz, a ta odbiła się od słupka i wróciła w pole gry. Dobitka Usiaka poszybowała zaś panu Bogu w okno. Trzy minuty później Kacprzyk idealnie dośrodkował na głowę Gorącego, ten uderzył głową, a piłkę „po koźle” w ostatniej chwili ponad poprzeczkę sparował Krzywicki.

Kwadrans przed końcem meczu Popiel w dogodnej sytuacji uderzył obok bramki z pola karnego. Cztery minuty później Papież zdecydował się na strzał z ostrego kąta, a piłka odbiła się od bliższego słupka i wpadła do bramki.

W pierwszej minucie doliczonego czasu gry Gorący z rzutu wolnego ostemplował poprzeczkę, a dwie minuty później Popiel wykorzystał błąd obrony Włókniarza, minął Rzeźniczaka i trafił w słupek.

 

Włókniarz: Rzeźniczak – Klimek, I. Grącki, Rutkowski, Stępiński – Bogdan, Piotrowski (58. min, Usiak), Urbaniak, Kacprzyk – Kulik (74. min, Olszewski), Gorący.

Żółta kartka: Kacprzyk.