Włókniarz Pabianice – Boruta Zgierz 0:2 (0:1)

 
Włókniarz: Bartnik (46. min, Rzeźniczak) – zawodnik testowany (46. min, Klimek), P. Grącki (46. min, Jędras), zawodnik testowany, Kacprzykzawodnik testowany (46. min, Tyczyński), Sulima (65. min, Sztandor), I. Grącki (46. min, Janasiak), Bogdan (46. min, Kulik) – Morou, Gorący (46. min, Kozłewski).
 
Kolejną grę kontrolną mają za sobą podopieczni Leszka Rosińskiego. W drużynie beniaminka IV ligi już po raz kolejny testowani byli: Michał Bogdan z PTC oraz Damian Sztandor z drużyny juniorów. Nową twarzą był 28-letni napastnik z Togo – Amadou Morou, który w Polsce jest od 2002 roku. Grający ostatnio we Włókniarzu Konstantynów zawodnik ma na swoim koncie kilkanaście spotkań na szczeblu „starej” II ligi oraz niemal 60 gier na poziomie III ligi. Wcześniej występował m.in. w Zdroju Ciechocinek, Unii Janikowo oraz łódzkim UKS SMS. Oprócz tej trójki sprawdzanych było jeszcze trzech zawodników, których personaliów nikt nie chciał zdradzić. Dwóch z nich to młodzi zawodnicy z juniorów łódzkiego Widzewa.
 
Także zawodnicy Włókniarza sprawdzani są w innych klubach. Piotr Urbaniak grał w sparingach a-klasowej Iskry Dobroń, zaś Marcin Kluch, Kamil Kita oraz Dawid Kubasiewicz próbowani są w Orle Piątkowisko. Niewątpliwie największą stratą jest odejście bramkostrzelnego Krystiana Wielemborka, który prawdopodobnie będzie kontynuował swoją karierę w Sokole II Aleksandrów Łódzki.
 
W starciu z Borutą gra przez większą część meczu toczyła się w środku pola. Ciekawych okazji było jak na lekarstwo i choć nieco więcej sytuacji bramkowych mieli „zieloni”, to piłkarze Boruty okazali się skuteczni do bólu i wygrali sparing 2:0.
 
Mecz lepiej rozpoczęli znający nierówności bocznego boiska gospodarze. W 8. min faulowany w narożniku pola karnego był Amadou Morou. Z rzutu wolnego dośrodkowywał Ireneusz Grącki, a piłka po strzale głową Piotra Grąckiego minęła bramkę. Pięć minut później podanie od swojego partnera złapał Bartnik i sędzia odgwizdał rzut wolny pośredni w obrębie pola karnego. Przyjezdni jednak fatalnie wykonali stały fragment gry i skończyło się na strachu.
 
Po upływie 15 minut ładną indywidualną akcją popisał się Togijczyk Morou, ale jego podania wzdłuż bramki nie zdążył zamknąć Gorący. Dwie minuty później z dystansu uderzał Gorący, ale piłka minęła bramkę.
 
Pięć minut przed końcem pierwszej połowy goście wyszli na prowadzenie, precyzyjnie posyłając piłkę bezpośrednio z rzutu wolnego egzekwowanego z około 20 metrów.
 
Po zmianie stron ponownie pierwszy zaatakował Włókniarz. W 50. min „z fałsza” uderzał Sulima, ale strzał był zbyt słaby, aby zaskoczyć bramkarza. Sześć minut później po zespołowej akcji zakończonej strzałem w długi róg z narożnika pola karnego podwyższyli piłkarze ze Zgierza. W sytuacji tej zaspała obrona „zielonych”, a Rzeźniczak, chociaż wyciągnął się jak struna, był bez szans wobec precyzyjnego uderzenia.
 
W 58. min Włókniarz był bliski bramki kontaktowej, bo w spojenie słupka z poprzeczką z rzutu wolnego uderzał Morou. Dziewięć minut później strzał Kozłewskiego w ostatniej chwili sprzed linii bramkowej wybił obrońca Boruty.
 
Trzy minuty przed końcem meczu potężnym uderzeniem z dystansu poprzeczkę Włókniarza „ostemplował” napastnik Boruty, ale wynik nie uległ już zmianie.
 
W sobotę o godz. 13.00 sparingowe derby Pabianic. Przy ul. Sempołowskiej Włókniarz zagra z PTC.