Wpływ na to mają zarówno decyzje podejmowane przez nas jak i losowe zdarzenia, nad którymi nie mamy kontroli. W ostatnich latach ogromne znaczenie dla kondycji finansowej Polaków miała pandemia i związane z nią obostrzenia dotyczące zamknięcia wielu branż lub ich działania w ograniczanym zakresie. Wiąże się to z likwidacją ogromnej ilości firm, a co za tym idzie zwalnianiem pracowników. Część osób zdecydowała się na ogłoszenie upadłości konsumenckiej. Czym ona jest i kto z niej korzysta?

Upadłość konsumencka wybawienie czy utrapienie?

Upadłość konsumencką wszczyna się z inicjatywy konsumenta lub jego wierzycieli. Wniosek składa się w sądzie upadłościowym, gdy sytuacja materialna konsumenta wydaje się być krytyczna i bez wyjścia. W chwili, gdy sąd ogłasza upadłość, konsumentowi zostaje przydzielony syndyk, który rozpoczyna działania mające na celu likwidację masy upadłościowej, czyli inaczej mówiąc, rozpoczyna proces spieniężania majątku upadłego. Należy wziąć pod uwagę, fakt, że jest to dość żmudny i czasochłonny proces, który stosunkowo rzadko kończy się całkowitym umorzeniem długów. Co ważne, bardzo często dochodzi do sytuacji, w której dopiero na etapie planu spłaty (po spieniężeniu majątku) sąd decyduje, czy i w jakim stopniu długi zostaną umorzone. Działanie syndyka polega głównie na sprzedaży nieruchomości i ruchomości upadłego, częściowym zajęciem wpływów z tytułu wypłaty (część pozostawia na zaspokojenie potrzeb związanymi z kosztami życia), ustaleniem wierzycieli i sum wierzytelności.

Kto najczęściej korzysta z upadłości konsumenckiej?

Po zliberalizowaniu ustawy o upadłości konsumenckiej w marcu 2020 roku, dzięki której upadłość konsumencką mogą zgłaszać osoby fizyczne i również te osoby, które w niedawnym czasie zamknęły jednoosobowe działalności gospodarcze, coraz więcej osób z tej grupy korzysta z tej możliwości.

Jeśli chodzi o wiek zgłaszających upadłość w 2021 roku, to średnia wieku wynosi 49 lat, czyli wynik zbliżony jest do lat poprzednich. Najwięcej upadłości dotyczy osób w wieku 60 lat (26,75 proc.) kolejną grupą to osoby w wieku 40-49 lat  (25,93 proc.)  i 30-39 (22,68 proc.).

Nieznacznie więcej mężczyzn zgłasza upadłość - 6308 osób (51,71 proc.), niż kobiet - 5890 osób (48,29 proc.). Najwięcej upadłości ogłoszono w województwie śląskim 19,19 proc. i mazowieckim 12,72 proc. Jeśli chodzi o miasta, to przoduje stolica. W Warszawie  ogłoszono ich 676, drugie miejsce na podium zajmuje Poznań – 341, a trzecie Kraków – 337.

Co zrobić by nie dołączyć do tej grupy?

Czytając o upadłości konsumenckiej na stronach internetowych, można ulec wrażeniu, że jest to proces łatwy i szybki. Nic bardziej mylnego, na ogół ten rodzaj oddłużenia ciągnie się latami, a konsekwencje po zakończeniu całego procesu mogą odbijać się szerokim echem przez długi czas. Wynika to bowiem z faktu, że jeszcze przez 5 latach od zakończenia procesu upadłości, nasze dane będą widoczne w Biurze Informacji Kredytowej, co jest kluczową informacją dla banków, gdy będziemy się starać choćby o drobny kredyt gotówkowy. Korzystniejsze dla nas będzie, samodzielne uporanie się z zadłużeniem, dzięki ustaleniu z wierzycielami nowego planu spłaty zadłużenia, czy zaciągnięcie kredytu konsolidacyjnego. Oprócz konsekwencji finansowych musimy się liczyć z tym, że proces upadłości wiąże się z ogromnym stresem i obciążeniem psychicznym.