Na przystanku przy ul. Moniuszki w Konstantynowie Łódzkim stał autobus miejski. Omijał go renault megane. Jadący nim 27-letni Marcin B. nie zauważył dziewczynki, która wyskoczyła zza autobusu. 10-letnia Paulinka wybiegła mu prosto pod koła. Świadkowie wypadku natychmiast wezwali pogotowie i policję.
- Karetka odwiozła dziecko ze złamaną ręką i z podejrzeniem wstrząsu mózgu do szpitala w Łodzi – mówi młodszy aspirant Joanna Szczęsna z pabianickiej policji.
Kierowca renault był trzeźwy. Zdarzyło się to w sobotę (7 sierpnia) po godz. 14.00.