Ani w sobotę, ani w poniedziałek, ani we wtorek, ani pewnie i dziś nie przejedziemy przez remontowane skrzyżowanie na Bugaju. Drogowców widać dopiero na horyzoncie – są w połowie ulicy Grota-Roweckiego. Asfaltu nie ma. Nawet nim nie pachnie.

Cała robota na skrzyżowaniu polega na… spacerowaniu i oglądaniu. O godzinie 10.40 dwóch dżentelmenów w służbowych kamizelkach niespiesznie obeszło skrzyżowanie, podyskutowało i przestawiło dwie barierki – żeby kierowcom aut trudniej było przejechać bokiem.