Do piątkowego poranka - do godziny 8.00 – skutki "wyczynów" porywistego wiatru na terenie naszego powiatu usuwali ponad 20 razy. Zgłoszenia napływały również przez dalsze godziny.

Większość zdarzeń dotyczyła połamanych drzew. Zwisały nad jezdnią lub opierały się o linie telefoniczne i energetyczne. Hulający wiatr nie oszczędził też kilku budynków. Ucierpiały obróbki dekarskie na bloku przy ul. 20 Stycznia, na budynku SP 1 przy ul. Pułaskiego i oraz podstawówki w Dobroniu. Wichura zerwała też ocieplenie ze szczytu bloku przy ulicy Wiejskiej 10/12. Odłamki styropianu walały się po okolicy.

Na ul. Łabentowicza w Konstantynowie miejscowi druhowie ewakuowali mężczyznę z dachu. Po co tam wszedł?

- Wiatr poderwał metalową altanę i rzucił ją na sąsiedni dom, uszkadzając kilkanaście dachówek – opowiada młodszy ogniomistrz Bartosz Angiel z komendy PSP w Pabianicach. - Mężczyzna próbował zabezpieczyć dach przed dalszymi uszkodzeniami. Niestety, nie mógł później zejść na dół, więc druhowie podstawili dla niego drabinę. Na szczęście nic mu się nie stało.

W Tereninie wichura porwała blaszany garaż i rzuciła go w zarośla na nieużytkach.

W piątek, po godzinie 8.00 strażacy odebrali kilka kolejnych, ale niegroźnych zgłoszeń.

- Przypuszczamy, że będzie ich sporo, gdy właściciele ruszą oszacować straty na swoich ogródkach działkowych - stwierdził strażak.

W czwartek, zgłoszenia związane z wichurą wpływały do komendy powiatowej PSP m.in. też z okolic Lutomierska, Dłutowa i Chechła.

Gdy jedne zastępy straży pożarnej usuwały u nas skutki "wizyty" niżu Hendrik, inne ratowały z pożaru 58-letnią pabianiczankę. Więcej informacji TUTAJ.