Pielgrzymi z Pabianic nocują dziś w miejscowości Garnek. Szli tutaj cały dzień. Obiad zjedli w Gidlach.

- Pogodę mamy wymarzoną. Nie jest gorąco. Część pielgrzymów jest mocno zmęczona, ale nikt nie rezygnuje - mówi Rafał Latuszkiewicz, ratownik medyczny na pielgrzymce.

W tym roku jest sporo młodych ludzi. 

- Około pięćdziesięciu osób idzie w pielgrzymce pierwszy raz - mówi ks. Mariusz Lampa, kierownik pielgrzymki. - To cieszy, bo dzięki temu tradycja jest podtrzymywana.