Najbardziej pijany z nich, 38-letni pabianiczanin, miał w organizmie 3,4 prom. alkoholu, gdy go zatrzymano.
19 stycznia o 15.00 na skrzyżowaniu ulic Zamkowej i Narutowicza spowodował kolizję. Kierując oplem, uderzył w tył jadącego przed nim peugeota. Został zatrzymany. Gdy wytrzeźwieje, będzie przesłuchany i usłyszy zarzuty jazdy po pijanemu i spowodowania wykroczenia.
Podobne zarzuty usłyszy 58-letni kierowca mitsubishi, który także 19 stycznia o 11.40 na skrzyżowaniu ulic Moniuszki i Narutowicza wjechał w tył forda. Miał w organizmie 1,8 prom. alkoholu.
Za jazdę po pijanemu odpowie też 52-letni kierowca opla. Został zatrzymany w środę na ul. Skłodowskiej. W alkomat wydmuchał 2,4 prom.