W niedzielę ok. godziny 21.00 przejeżdżający ulicą Orlą patrol Straży Miejskiej został zatrzymany przez grupę ludzi. Z ich relacji wynikało, że na skrzyżowaniu ze Świętokrzyską, renault scenic uderzył w drzewo i odjechał na pobliską posesję. Strażnicy sprawdzili to. Rzeczywiście, na podwórku stał rozbity samochód, a koło niego grupa 4 osób. Jeden mężczyzna był ranny w rękę. Leciała mu krew, ale odmówił pomocy lekarskiej. Wyraźnie dało się wyczuć od niego woń alkoholu. Funkcjonariusze wylegitymowali go. Na pytanie, kto kierował autem, odpowiedział, że jego brat, ale jest pijany i schował się w domu. Strażnikom nie pozostało nic innego, jak wezwać policję. Okazało się, że kierowca to 44-letni Tadeusz M., który faktycznie był pijany.