43-letni Robert P. jest już oskarżony o podobne oszustwa. Przed sądem odpowiada z tzw. wolnej stopy. Dzięki temu jest na wolności.

Ten mieszkaniec Bielska Białej przyjechał do nas na oszustwa. Zatrzymał się w Łodzi i natychmiast wzrosła ilość okradzionych emerytów.
Policjanci ostro wzięli się do roboty. Wkrótce dowiedzieli się, gdzie i kiedy będą mogli schwytać oszusta. 4 listopada około godziny 14.00 dopadli go w pubie przy ul. Zamkowej w Pabianicach.
– Był zupełnie zaskoczony – mówi młodszy aspirant Adam Kolasa z biura prasowego KWP w Łodzi.
Policjanci mają dowody na to, że we wrześniu Robert P. oszukał dwoje starszych łodzian. Wyłudził od nich 17.000 zł.
– Jego celem byli seniorzy. Dzwoniąc do nich, podawał się za członka rodziny i prosił o pożyczkę – opowiada policjant.
W ten sposób oszukał 73–letnią kobietę i 82-letniego mężczyznę. Wyłudził od nich 12.600 zł i 4.400 zł.
Zatrzymany przyznał się do zarzucanych mu czynów. Wyznał, że wszystkie pieniądze wydał na zabawę i przyjemności. Kryminalni ustalają czy działał sam, czy też z kimś współpracował. Sprawdzają też podobne przypadki oszustw z województwa łódzkiego.
Robertowi P. grozi kara do 8 lat więzienia.

Policjanci ostrzegają i radzą:
- gdy zatelefonuje do nas osoba podająca się za kogoś z rodziny, np. wnuczka czy siostrzeńca, która będzie chciała pożyczyć pieniądze, należy skontaktować się z prawdziwym krewnym i upewnić się, czy rzeczywiście chce zaciągnąć pożyczkę,
- w przypadku podejrzeń, że rozmówca może być oszustem, należy natychmiast powiadomić policję.