Wypadek wydarzył się w sobotę około godziny 21.40 na ul. Kilińskiego (obok przychodni Pabian-Med). Ze wstępnych ustaleń wynika, że kierowca peugeota jechał z nadmierną prędkością i na łuku jezdni wypadł z drogi. Auto owinęło się wokół słupa, a potem odbiło od niego. Na szczęście młody mężczyzna jechał sam. Pasażer nie miałby szans na przeżycie. Ulica Kilińskiego była zablokowana w obu kierunkach. Na jezdni leżały rozrzucone szczątki karoserii samochodu. Drzwi auta niemalże "przykleiły się" do betonowego słupa latarni przy firmie komputerowej Konsys.

Przyjechali strażacy, policjanci i ekipa pogotowia energetycznego. Karetka pogotowia zabrała rannego kierowcę do szpitala.

Na ulicach zapanowały ciemności - nie świecą latarnie nad Kilińskiego, Moniuszki, Mariańską, Jutrzkowicką, Świetlickiego. 

Autobusy jeździły objazdami - ulicami Mariańską i Moniuszki.

Około godz. 22.30 ruch na ul. Kilińskiego został wznowiony. Wrak auta jeszcze w niedzielę stał na parkingu przy przychodni medycznej.

(gg, eb)